Jachty, meble, sauny i solaria - pieniądze z KPO przeznaczone dla branży hotelarsko, gastronomiczno, cateringowej miały być trwonione. Piątkowe doniesienia medialne na ten temat skomentował minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
Jak podkreślił w trakcie briefienu na Lotnisku Chopina w Warszawie, nie należy zapominać, że jedynie część środków mogła być wydawana niezgodnie z przeznaczeniem.
- Przede wszystkim czekam na wyniki kontroli. Chciałbym poznać skalę ewentualnych nieprawidłowości, jeśli one były. Pośród wielu tych dotacji są przecież także dotacje, które są wykorzystywane przez polskich przedsiębiorców. To są ludzie w znakomitej większości uczciwi, którzy po prostu chcą dywersyfikować swoje biznesy. Jeżeli po przeprowadzonych kontrolach okaże się, że były nieprawidłowości, to państwo będzie reagować - zapowiedział.
W związku z doniesieniami o nieprawidłowościach stanowisko straciła pod koniec lipca szefowa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Katarzyna Duber-Stachurska.
Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że ruszyła seria kontroli w podległych resortowi instytucjach. Zareagował także premier Donald Tusk, który podkreslił, że, tu cytat, nie zaakceptuje żadnego marnowania środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Prokuratura Regionalna w Warszawie podjęła z kolei z urzędu czynności w sprawie dotacji z KPO. Podstawą działań są doniesienia medialne i internetowe dotyczące nieprawidłowości w udzielaniu dotacji firmom branży hotelarskiej, gastronomicznej i cateringowej.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Przede wszystkim czekam na wyniki kontroli. Chciałbym poznać skalę ewentualnych nieprawidłowości, jeśli one były. Pośród wielu tych dotacji są przecież także dotacje, które są wykorzystywane przez polskich przedsiębiorców. To są ludzie w znakomitej większości uczciwi, którzy po prostu chcą dywersyfikować swoje biznesy. Jeżeli po przeprowadzonych kontrolach okaże się, że były nieprawidłowości, to państwo będzie reagować - zapowiedział.
W związku z doniesieniami o nieprawidłowościach stanowisko straciła pod koniec lipca szefowa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Katarzyna Duber-Stachurska.
Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że ruszyła seria kontroli w podległych resortowi instytucjach. Zareagował także premier Donald Tusk, który podkreslił, że, tu cytat, nie zaakceptuje żadnego marnowania środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Prokuratura Regionalna w Warszawie podjęła z kolei z urzędu czynności w sprawie dotacji z KPO. Podstawą działań są doniesienia medialne i internetowe dotyczące nieprawidłowości w udzielaniu dotacji firmom branży hotelarskiej, gastronomicznej i cateringowej.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Przede wszystkim czekam na wyniki kontroli. Chciałbym poznać skalę ewentualnych nieprawidłowości, jeśli one były. Pośród wielu tych dotacji są przecież także dotacje, które są wykorzystywane przez polskich przedsiębiorców. To są ludzie w znakomitej większości uczciwi, którzy po prostu chcą dywersyfikować swoje biznesy. Jeżeli po przeprowadzonych kontrolach okaże się, że były nieprawidłowości, to państwo będzie reagować - zapowiedział.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Po występie tego pana też czekano na kontrolę i ... winna okazała się aparatura nagłaśniająca. Podobnie pewnie i teraz będzie.
Nie było słychać pogłosu na konferencji???
@marek - poziom co2 w atmosferze się zmienił o 0,001% i chłop nie mógł oddychać :D
Śmiesznie się już nawalankę popisu ogląda. Niech azot będzie z wami - mamy go ponad 70% w powietrzu - czyli więcej niż popis razem. Trzeba zdelegalizować przekazem dnia jednego czy drugiego naczelnika!


Radio Szczecin