Mołdawska policja ostrzega, że już o północy miejscowego czasu mogą się rozpocząć zamieszki, prowokacje i działania destabilizacyjne. W niedzielę Mołdawianie wybierali nowy parlament.
O tym, że za rosyjskie pieniądze szkoleni są ludzie do wywołania zamieszek po wyborach, wiadomo było od dawna. Wcześniej jednak łączono to z zapowiedzianą przez prorosyjskiego polityka Igora Dodona demonstracją, która ma się rozpocząć w poniedziałkowe południe. Lider socjalistów i Patriotycznego Bloku Wyborczego wezwał swoich zwolenników do obrony jak to nazwał „wyborczego zwycięstwa”.
Tymczasem Krajowy Inspektorat Policji ostrzega w wieczornym komunikacie, że ma informacje o istnieniu grup ludzi, które zamierzają od północy aż do poniedziałku organizować zamieszki i działania destabilizacyjne w stolicy.
Przedstawiciele mołdawskiego biura bezpieczeństwa narodowego w nieoficjalnych rozmowach podkreślają jednak, że są gotowi zarówno na prowokacje w Kiszyniowie, jak i na ataki cybernetyczne.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Tymczasem Krajowy Inspektorat Policji ostrzega w wieczornym komunikacie, że ma informacje o istnieniu grup ludzi, które zamierzają od północy aż do poniedziałku organizować zamieszki i działania destabilizacyjne w stolicy.
Przedstawiciele mołdawskiego biura bezpieczeństwa narodowego w nieoficjalnych rozmowach podkreślają jednak, że są gotowi zarówno na prowokacje w Kiszyniowie, jak i na ataki cybernetyczne.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin
