Francja ma nowy rząd. Władzę zachowają ugrupowania centrowe i centroprawicowe, które stanowią trzon nowej ekipy rządzącej. To już piąty rząd Francji, od czasu gdy kraj zmaga się z głębokim kryzysem politycznym i budżetowym - czyli od niespełna dwóch lat.
Skład rządu premiera Sébastiena Lecornu ogłoszono po ponad trzech tygodniach negocjacji. To rekord w najnowszej historii kraju. Nowy gabinet nie rożni się znacząco od poprzedniego. Spośród 18 powołanych ministrów 11 z poprzedniego rządu zachowało stanowiska. Nowe twarze to między innymi centrysta Roland Lescure, który pokieruje gospodarką, oraz wieloletni szef tego resortu Bruno Le Maire, który teraz będzie ministrem obrony.
Nazwiska wiceministrów mają zostać ujawnione po zaplanowanym na wtorek expose.
Opozycja przewiduje rychły upadek nowego rządu. "To wszystko po to? Zaczęło się odliczanie, by pozbyć się ich wszystkich" - napisał w serwisie X lider lewicy Jean-Luc Mélenchon.
Lewa strona sceny politycznej zapowiada natychmiastowe złożenie wniosku o wotum nieufności. Prawa strona nie wyklucza poparcia tej inicjatywy. "Ręce opadają" - tak skład nowego rządu skomentowała Marine Le Pen, a szef partii narodowców Jordan Bardella stwierdził, że skoro premier nie zdecydował się na zmianę kursu, czeka go wotum nieufności.
Nazwiska wiceministrów mają zostać ujawnione po zaplanowanym na wtorek expose.
Opozycja przewiduje rychły upadek nowego rządu. "To wszystko po to? Zaczęło się odliczanie, by pozbyć się ich wszystkich" - napisał w serwisie X lider lewicy Jean-Luc Mélenchon.
Lewa strona sceny politycznej zapowiada natychmiastowe złożenie wniosku o wotum nieufności. Prawa strona nie wyklucza poparcia tej inicjatywy. "Ręce opadają" - tak skład nowego rządu skomentowała Marine Le Pen, a szef partii narodowców Jordan Bardella stwierdził, że skoro premier nie zdecydował się na zmianę kursu, czeka go wotum nieufności.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek


Radio Szczecin