Specjalista chirurgii ogólnej i transplantologii klinicznej ze szpitala na Pomorzanach prof. dr hab. Marek Ostrowski mówił, że mężczyźni wciąż niechętnie się badają.
- Mężczyzna zgłasza się do lekarza w ostateczności. Takie jest poczucie męskości, pewnego wstydu wynikającego z faktu pójścia do lekarza. Dlatego jako gatunek ludzki jesteśmy w pewnym sensie upośledzeni. Wczesna diagnostyka umożliwia uratowanie życia przy większości nowotworów - tłumaczył Ostrowski.
Dr Adam Gołąb z Kliniki Urologii i Onkologi Urologicznej ze szpitala na Pomorzanach zauważał, że o ile akcje wizerunkowe nie mają dużego wpływu na zmianę mentalności mężczyzn, to na pewno przyciągają ich uwagę.
- To przyciąga uwagę i zatrzymuje na chwilę osoby przy takiej wiadomości. Ktoś ma chwilę by się w to wsłuchać, co przy okazji tej symboliki jest do przekazania, co lekarze mają nam do powiedzenia - mówił Gołąb.
Lekarz kierujący Kliniki Urologii i Onkologi Urologicznej ze szpitala na Pomorzanach, prof. dr hab. Marcin Słojewski przypomniał, że wykrycie i leczenie najczęstszych nowotworów u mężczyzn to wspólna praca onkologów i urologów.
- Wśród sześciu najczęstszych nowotworów u mężczyzn, stwierdzanych w naszym kraju, aż trzy są urologiczne. Trudno rozmawiać o onkologii u mężczyzn, bez obecności urologa. Jak my nie znaczymy wiele bez onkologów, tak samo oni znaczą niewiele bez nas - mówił Słojewski.
Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów, w Zachodniopomorskiem w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła liczba mężczyzn chorych na nowotwory złośliwe gruczołu krokowego, czyli prostaty. Do ich rozwoju przyczynić się może zła dieta i niezdrowy styl życia.