Związkowcy szykują negatywną kampanię wyborczą, czyli wskażą mieszkańcom na kogo nie głosować w wyborach do europarlamentu.
Zachodniopomorska Solidarność będzie zniechęcać mieszkańców do oddawania głosów na wszystkich, którzy w Sejmie podnieśli rękę za przyjęciem ustawy o wprowadzeniu elastycznego czasu pracy i przesunięciu granicy wieku emerytalnego.
Przewodniczący Solidarności na Pomorzu Zachodnim Mieczysław Jurek zapowiada, że są już w naszym regionie wytypowani politycy, których na pewno obejmie negatywna kampania związku. - Załapie się pan Rosati, celebryta z Warszawy. Załapie się niewątpliwie pani poseł Kochan i pani poseł Bukiewicz z okręgu gorzowsko-zielonogórskiego - wymienia Mieczysław Jurek.
Efekty kampanii będzie można zobaczyć przede wszystkim na ulicach. - Będą spoty, billboardy, listy gończe, plakaty - zapowiada Jurek.
Związkowcy zapowiadają jednak, że będą nie tylko krytykować. Również poprą niektórych kandydatów. Związek zamierza zachęcać do głosowania na dwóch polityków: europosła Marka Gróbarczyka z Prawa i Sprawiedliwości, a także jednego z działaczy Platformy. Jeszcze nie wiadomo którego.
Przewodniczący Solidarności na Pomorzu Zachodnim Mieczysław Jurek zapowiada, że są już w naszym regionie wytypowani politycy, których na pewno obejmie negatywna kampania związku. - Załapie się pan Rosati, celebryta z Warszawy. Załapie się niewątpliwie pani poseł Kochan i pani poseł Bukiewicz z okręgu gorzowsko-zielonogórskiego - wymienia Mieczysław Jurek.
Efekty kampanii będzie można zobaczyć przede wszystkim na ulicach. - Będą spoty, billboardy, listy gończe, plakaty - zapowiada Jurek.
Związkowcy zapowiadają jednak, że będą nie tylko krytykować. Również poprą niektórych kandydatów. Związek zamierza zachęcać do głosowania na dwóch polityków: europosła Marka Gróbarczyka z Prawa i Sprawiedliwości, a także jednego z działaczy Platformy. Jeszcze nie wiadomo którego.