PKP Intercity oficjalnie przeprasza pasażerów spóźnionego pociągu z Przemyśla do Świnoujścia. Skład z blisko pięciogodzinnym poślizgiem dojechał do stacji końcowej w niedzielę po południu.
Pasażerowie pociągu skarżyli się na fatalne warunki podróży. Jak twierdzą, brakowało jakichkolwiek informacji na temat opóźnienia czy możliwości przesiadki, a konduktorzy byli aroganccy.
Według podróżnych, w toaletach było brudno i nie było wody, brakowało też papierowych ręczników i mydła.
Pasażerowie twierdzą też, że podczas całej, 25-godzinnej podróży zaproponowano im jedynie wodę. Jak mówią, niektórzy dostali także herbatę i kawę, ale tylko ci w pierwszej klasie.
- Jest nam bardzo przykro, że taka podróż miała miejsce. Dlatego chciałabym przeprosić wszystkich pasażerów - mówi Zuzanna Szopowska, rzeczniczka PKP Intercity. - Z pewnością przeprowadzimy postępowanie i będziemy sprawdzać, jak mogło do tego dojść. Będziemy też prowadzić postępowanie w stosunku do obsługi pokładowej. Rozpatrzymy również wszelkie skargi, które do nas napłyną.
Trasa, którą pokonuje TLK "Przemyślanin" jest jedną z najdłuższych w Polsce. Ma blisko tysiąc km. Podróż trwa około 20 godzin.