To dopiero początek - tak mówią zachodniopomorscy rolnicy i zapowiadają, że wkrótce do prokuratury zgłoszą się kolejne osoby, które przyznają się do wręczenia łapówek pracownikom Agencji Nieruchomości Rolnych.
Szef rolniczej "Solidarności", Edward Kosmal zapowiada, że zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa trafią do prokuratury do końca roku. - Rolnicy są na tyle zdesperowani, że będą składać wnioski - przyznaje Kosmal.
To efekt m.in. ostatniej decyzji pyrzyckiej prokuratury. Śledczy zdecydowali, że umorzą sprawę rolnika, który przyznał się, że wręczył tysiąc złotych łapówki jednemu z pracowników ANR-u.
- Wkrótce z podobną sprawą zgłoszą się kolejni. Dużo więcej osób dawało łapówki. Każdy o tym doskonale wie - twierdzi mężczyzna.
Pyrzyccy śledczy zamierzają umorzyć postępowanie z braku dowodów na to, że do przestępstwa w ogóle doszło. Według relacji rolnika, jeden z pracowników Agencji, w zamian za pieniądze, zdeklarował się pomóc w zakupie kilku hektarów ziemi dla syna mężczyzny.
Dyrekcja ANR-u zapowiada, że sprawę skomentuje dopiero po prawomocnym orzeczeniu prokuratury.
To efekt m.in. ostatniej decyzji pyrzyckiej prokuratury. Śledczy zdecydowali, że umorzą sprawę rolnika, który przyznał się, że wręczył tysiąc złotych łapówki jednemu z pracowników ANR-u.
- Wkrótce z podobną sprawą zgłoszą się kolejni. Dużo więcej osób dawało łapówki. Każdy o tym doskonale wie - twierdzi mężczyzna.
Pyrzyccy śledczy zamierzają umorzyć postępowanie z braku dowodów na to, że do przestępstwa w ogóle doszło. Według relacji rolnika, jeden z pracowników Agencji, w zamian za pieniądze, zdeklarował się pomóc w zakupie kilku hektarów ziemi dla syna mężczyzny.
Dyrekcja ANR-u zapowiada, że sprawę skomentuje dopiero po prawomocnym orzeczeniu prokuratury.