Karę finansową nałożył na klinikę ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego minister zdrowia. Bartosz Arłukowicz wypowiedział jej umowę na realizację rządowego programu in vitro i złożył doniesienie do prokuratury.
Najprawdopodobniej lekarze połączyli nasienie męża z komórką jajową innej kobiety. Dziewczynka urodziła się z wadami genetycznymi. Po badaniach okazało się, że DNA noworodka i matki różnią się.
- Podjąłem decyzję o nałożeniu kary finansowej, maksymalnej opisanej umową, na klinikę ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. Rozpoczęliśmy też procedurę przygotowania tej kliniki do wypowiedzenia umowy - tłumaczył Arłukowicz na wtorkowej konferencji prasowej.
Kontrola w laboratorium, podlegającym pod Pomorski Uniwersytet Medyczny, trwała od października ubiegłego roku. Prowadził ją krajowy konsultant ds. ginekologii, Stanisław Radowicki.
- Należy uznać, iż był to błąd techniczny mający znamiona błędu medycznego - mówił Radowicki.
Postępowanie wyjaśniające prowadzi też Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej.
Dziewczynka przebywa w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Materiał: TVN24/x-news