Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Śledztwo w szpitalu po zabiegu in vitro. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Śledztwo w szpitalu po zabiegu in vitro. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Dyrekcja szpitala przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie oraz Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, sprawdzają czy kobieta urodziła cudze dziecko.
Jak podaje Głos Szczeciński, najprawdopodobniej w wyniku błędu podczas zapłodnienia in vitro, dziecko przyszło na świat z wadami genetycznymi i po badaniach okazało się, że ma inne DNA niż matka.

Być może lekarze połączyli nasienie męża z komórką jajową innej kobiety. Bada to m.in. Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, profesor Jacek Różański.

- Prowadzę postępowanie w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Nie pełnię w tym przypadku nadzoru, ale osobiście zbieram i analizuję dokumentację, przesłuchuję świadków. Mogę obiecać, że sprawa będzie prowadzona w sposób szybki - zapewnia Różański.

Kontrolę prowadzi też dyrekcja szpitala przy Unii Lubelskiej, któremu podlega Laboratorium Wspomaganego Rozrodu w Policach, gdzie doszło do zapłodnienia.

- Jest prowadzone postępowanie wyjaśniające. Sprawdzamy czy zostały zachowane wszystkie obowiązujące procedury - mówi rzeczniczka szpitala przy Unii Lubelskiej, Joanna Woźnicka.

Według informacji na stronie internetowej szpitala, laboratorium in vitro jest na oddziale Medycyny Rozrodu i Ginekologii, którym kieruje prof. Rafał Kurzawa - współautor ustawy o sztucznym zapłodnieniu.

Jak nam powiedział, nie jest odpowiedzialny za to co dzieje się w laboratorium, ma ono swoje kierownictwo. Zapowiedział, że wyda oświadczenie na ten temat.

Szefowa Laboratorium Wspomaganego Rozrodu w Policach, Anna Kazienko, by się wypowiedzieć potrzebuje zgody władz szpitala przy Unii Lubelskiej w Szczecinie, a jego dyrektor we wtorek jej nie wyda.

Wojewódzki konsultant ds. ginekologii i położnictwa, Zbigniew Celewicz ma wyłączony telefon. Dla mediów nie wypowiada się krajowy konsultant ds. endokrynologii ginekologicznej i rozrodczości - Robert Spaczyński. Powiedział nam jedynie, że sprawę zna nieoficjalnie.

Rodzice już w sierpniu powiadomili prokuraturę. Ta odmówiła wszczęcia śledztwa.

Jak nam powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz, nie doszło do "narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Dodała, że polskie prawo nie zna pojęcia narodzin cudzego dziecka.

Postępowanie wyjaśniające prowadzi rzecznik odpowiedzialności zawodowej.

Według informacji gazety, dziecko przebywa w szpitalu.
- Sprawą zajmują się władze placówki - mówi mówi rzeczniczka szpitala przy Unii Lubelskiej, Joanna Woźnicka.
Sprawę wyjaśnia też Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, profesor Jacek Różański.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty