Akcja poszukiwawcza na Bałtyku w pobliżu wejścia do świnoujskiego portu. Około godziny 21 zatonął tam rybacki kuter MIZ-20.
Polski kuter zatonął około kilometra od Świnoujścia, w okolicy "główek". Na pokładzie było trzech członków załogi, dwóch uratowano. Wyłowione osoby zostały przetransportowane do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Powodem zatonięcia kutra był prawdopodobnie silny wiatr - mówi Mirosława Więckowska, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni.
- Tak jak mówili rybacy, to był silny szkwał. Pogoda jest bardzo dobra, ale dzisiejsze warunki są takie, że jest to bardzo szybki, krótkotrwały wiatr i różne rzeczy mogą się zdarzyć - tłumaczy Więckowska.
Na miejscu są jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa i Straży Granicznej. Trwa akcja poszukiwawcza trzeciego rybaka. Jedna z łodzi dysponuje kamerą termowizyjną. Obecnie panujące na Bałtyku warunki są dobre.
To trzeci w ostatnich dniach przypadek akcji Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
W sobotę wieczorem, 20 mil na północny-zachód od Świnoujścia, na dno poszedł szkuner "Down North" z 12 członkami załogi na pokładzie. 11 osób udało się uratować, jedna zginęła.
W poniedziałek wodę nabierał jacht "Zjawa IV" z 15 osobami na pokładzie. Statek wypłynął w niedzielę w rejs z Gdyni do Szwecji, a do awarii doszło około 60 mil morskich na północ od Władysławowa. Załodze udało się zabezpieczyć tonący jacht, który został holowany jest do portu.
Powodem zatonięcia kutra był prawdopodobnie silny wiatr - mówi Mirosława Więckowska, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni.
- Tak jak mówili rybacy, to był silny szkwał. Pogoda jest bardzo dobra, ale dzisiejsze warunki są takie, że jest to bardzo szybki, krótkotrwały wiatr i różne rzeczy mogą się zdarzyć - tłumaczy Więckowska.
Na miejscu są jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa i Straży Granicznej. Trwa akcja poszukiwawcza trzeciego rybaka. Jedna z łodzi dysponuje kamerą termowizyjną. Obecnie panujące na Bałtyku warunki są dobre.
To trzeci w ostatnich dniach przypadek akcji Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
W sobotę wieczorem, 20 mil na północny-zachód od Świnoujścia, na dno poszedł szkuner "Down North" z 12 członkami załogi na pokładzie. 11 osób udało się uratować, jedna zginęła.
W poniedziałek wodę nabierał jacht "Zjawa IV" z 15 osobami na pokładzie. Statek wypłynął w niedzielę w rejs z Gdyni do Szwecji, a do awarii doszło około 60 mil morskich na północ od Władysławowa. Załodze udało się zabezpieczyć tonący jacht, który został holowany jest do portu.