Stronnictwo Demokratyczne może wystawić własne listy w jesiennych wyborach do parlamentu - mówił we wtorek szef partii Paweł Piskorski.
Gość "Rozmów pod krawatem" nie wykluczył jednak porozumienia z Platformą Obywatelską, aby "bronić rzeczy ważniejszych". Przypomniał, że przegrany w wyścigu o prezydenturę Bronisław Komorowski zapowiedział "tworzenie bloku" sił politycznych, które miałyby się przeciwstawić PiS czy Ruchowi Kukiza.
Paweł Piskorski zgodził się z tezą, że w tej chwili jego partia praktycznie nie istnieje w świadomości wyborców. Współzałożyciel PO zwracał jednak uwagę, że są środowiska, które SD popierają, na przykład przedsiębiorców. Dla Piskorskiego realne jest porozumienie z PO, pod warunkiem, że liderzy tej partii wysłuchają, co do powiedzenia ma Bronisław Komorowski.
- Komorowski mówi dwie rzeczy. Po pierwsze "mam 48,5 proc. poparcia i jestem gotów państwu pomóc". Po drugie mówi twórzmy szerszy blok. Jeśli PO z tego nie skorzysta i jesienią będzie miała 17 procent versus 48,5 procent Komorowskiego, to naprawdę byliby bardzo niemądrzy - stwierdził Piskorski.
W ostatnim sondażu PO miało właśnie 17 procent poparcia. Szef SD przyznał jednocześnie, że na razie jednak nic nie wskazuje na przedwyborcze porozumienie z tą partią. Piskorski stwierdził jednocześnie, że ze wszystkich mniejszych ruchów politycznych, to właśnie jego ugrupowanie jest przygotowane do startu samodzielnie. W jesiennych wyborach samorządowych ludzie SD byli na listach komitetu Małgorzaty Jacyny-Witt.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.
Paweł Piskorski zgodził się z tezą, że w tej chwili jego partia praktycznie nie istnieje w świadomości wyborców. Współzałożyciel PO zwracał jednak uwagę, że są środowiska, które SD popierają, na przykład przedsiębiorców. Dla Piskorskiego realne jest porozumienie z PO, pod warunkiem, że liderzy tej partii wysłuchają, co do powiedzenia ma Bronisław Komorowski.
- Komorowski mówi dwie rzeczy. Po pierwsze "mam 48,5 proc. poparcia i jestem gotów państwu pomóc". Po drugie mówi twórzmy szerszy blok. Jeśli PO z tego nie skorzysta i jesienią będzie miała 17 procent versus 48,5 procent Komorowskiego, to naprawdę byliby bardzo niemądrzy - stwierdził Piskorski.
W ostatnim sondażu PO miało właśnie 17 procent poparcia. Szef SD przyznał jednocześnie, że na razie jednak nic nie wskazuje na przedwyborcze porozumienie z tą partią. Piskorski stwierdził jednocześnie, że ze wszystkich mniejszych ruchów politycznych, to właśnie jego ugrupowanie jest przygotowane do startu samodzielnie. W jesiennych wyborach samorządowych ludzie SD byli na listach komitetu Małgorzaty Jacyny-Witt.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.