Rolnicy oskarżają Agencję Nieruchomości Rolnych o oszustwo i zapowiadają kolejne doniesienie do prokuratury. Chodzi o sprzedaż ziemi pod Pyrzycami, która od lat budzi gorące emocje wśród rolników. We wtorek z tego powodu w siedzibie ANR-u doszło do awantury.
Tymczasem - jak mówią - Agencja Nieruchomości Rolnych wystawiła ogłoszenie o jego sprzedaży "po cichu". Komunikat w internecie wisiał jedynie dwa dni. Według rolników, to celowe działanie, aby ziemię kupiła właśnie duńska spółka.
We wtorek grupa rolników wdała się w pyskówkę z dyrektorem ANR-u, któremu grozili między innymi policją. Zdaniem jednego z nich, Wacława Klukowskiego, Agencja obiecywała, że grunty trafią do okolicznych właścicieli gospodarstw.
- Inaczej już nie można postępować z takim towarzystwem. Było podpisane porozumienie, podpisał je prezes, że ta ziemia zostanie rozparcelowana rolnikom - mówi Klukowski. - To jeden z wielu szwindli.
Dyrektor szczecińskiego oddziału ANR Robert Zborowski zapewnił nas, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Rolnicy tymczasem zapowiadają, że złożą w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.