To nie był wyścig ani pościg, radiowóz po prostu przejeżdżał obok - odpowiada policja. Po niedzielnym wypadku na Pomorzanach, w którym zginął pieszy, w internecie roi się od oskarżeń w stosunku do mundurowych.
Na portalach społecznościowych rzekomi świadkowie wypadku piszą, że widzieli jak Ford Mondeo - jak się później okazało nieoznakowany radiowóz - ściga się z Mazdą.
Według części internautów to właśnie Ford miał potrącić pieszego. Anna Gembala z komendy wojewódzkiej policji odpiera zarzuty.
- Na obydwu samochodach były zabezpieczone ślady, które ewidentnie wskazują na to, że kierujący Mazdą potrącił pieszego. Radiowóz nie miał włączonych sygnałów dźwiękowych i nieprawdą jest, że był wyścig między samochodami - powiedziała Gembala.
Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem w alei Powstańców Wielkopolskich. Według policji, pieszego - na przejściu dla pieszych - potrąciła Mazda, która później zepchnęła radiowóz na ścianę budynku.
Przechodzień zmarł w szpitalu, lekko ranny został też policjant. Sprawcy wypadku grozi do ośmiu lat więzienia.
Według części internautów to właśnie Ford miał potrącić pieszego. Anna Gembala z komendy wojewódzkiej policji odpiera zarzuty.
- Na obydwu samochodach były zabezpieczone ślady, które ewidentnie wskazują na to, że kierujący Mazdą potrącił pieszego. Radiowóz nie miał włączonych sygnałów dźwiękowych i nieprawdą jest, że był wyścig między samochodami - powiedziała Gembala.
Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem w alei Powstańców Wielkopolskich. Według policji, pieszego - na przejściu dla pieszych - potrąciła Mazda, która później zepchnęła radiowóz na ścianę budynku.
Przechodzień zmarł w szpitalu, lekko ranny został też policjant. Sprawcy wypadku grozi do ośmiu lat więzienia.
Dodaj komentarz 4 komentarze
media zawsze będą częścią systemu i będą bronić policji, która broni tego tworu....dla tego żaden normalny obywatel nie powinien wierzyć mediom....jedyne okno na świat to teraz internet....niestety :/
taaa, Internet, gdzie wszyscy mogą napisać wszystko anonimowo, wiarygodność 100%... Nie rozśmieszaj mnie...
taaa, z jaką prędkością nieoznakowany musiał zapieprzać skoro tam wbił się w budynek. Ale to państwo policyjne więc wiadomo że policja za to nie odpowie.
pełno świadków, sama słyszałam huk, trzask a za nim łomot, jakby kilka aut się zderzyło, a to "prawidłowo, spacerowo jadące policyjne auto obrócił o 180 st i wbiło w budynek". "sobie auto policyjne przejeżdżało", powiada Pani? Nie bronię tego bandyty z Mazdy, ale relacje pani rzecznik są niestety niedorzeczne. Poza tym mieszkając nieopodal wielokrotnie wnioskowałam o ograniczenie prędkości na Powstańców i na Mieszka. I co? I nic, sobie ludzie giną, a panowie z suszarką pojawiają się - równie spacerowo - w weekend ok. godz. 19. Postoją, puszczą wariata (ach szkoda, że nie nagrałam, gdy zatrzymali rzęcha lecącego Mieszka ok 120 km/h a po chwili go puścili). Czemu policja ma złą markę? Ja bardzo bym chciała czuć się bezpiecznie, ale przy takim podejściu do pracy to się niestety samo nie zrobi.