Zachodniopomorscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości zapowiadają interwencję w sprawie polsko-niemieckiej umowy o Odrze Granicznej. Dokumentu nadal nie ratyfikował Sejm.
Poseł Michał Jach z Prawa i Sprawiedliwości był zaskoczony, gdy otrzymał informacje, że umowy nie można ratyfikować, bo nie ma pieniędzy na sfinansowanie modernizacji rzeki Odry.
- W tej chwili po siedmiu latach, odkąd umowa jest przygotowana, bo ona już w 2008 roku była gotowa do podpisu przez rząd, zorientowano się, że potrzeba pieniędzy - mówi Jach.
Poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Litwiński mówi, że według jego informacji nie ma przeszkód, aby polski parlament przyjął dokument.
- Czekam jeszcze tydzień na ratyfikowanie umowy. Wcześniej przed podpisaniem umowy i tak było to konsultowane między resortami. To typowy przykład działania machiny biurokratycznej, zwłaszcza w okresie przedwyborczym, kiedy wielu urzędnikom chce się średnio pracować - tłumaczy Litwiński.
Prace nad dokumentem trwały ponad dekadę. Jeżeli umowa wejdzie w życie i rozpoczną się prace modernizacyjne na Odrze, rzeka stanie się żeglowna, a okoliczni mieszkańcy będą zabezpieczeni przed powodzią.