Dwulatki do przedszkola - taki pomysł ma Ministerstwo Edukacji Narodowej. Resort pracuje nad nowelizacją ustawy, która na to pozwoli. Goście wtorkowej audycji "Radio Szczecin na Wieczór" byli podzieleni w ocenie planowanej zmiany.
Według Karoliny Elbanowskiej, prezes Fundacji Rzecznik Praw Rodziców, dwulatek nie poradzi sobie w przedszkolu.
- W tej chwili w przedszkolach są warunki dla dzieci, które są już w miarę samodzielne, potrafią same zjeść czy same założyć buty. Natomiast dwulatek jest dzieckiem, które potrzebuje indywidualnego podejścia - tłumaczyła Elbanowska.
Innego zdania jest Zygmunt Pyszkowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Szczecinie.
- Są dzieci nawet dwuletnie czy ponaddwuletnie, które świetnie socjalizują się w grupie, zwłaszcza w tych środowiskach wiejskich one są bardziej samodzielne i bardziej przygotowane do życia - mówił Pyszkowski.
MEN chce, aby dwulatki mogły pójść do przedszkola od przyszłego roku. Ostatecznie mieliby o tym decydować rodzice lub opiekunowie. Nowelizacja jest podyktowana brakiem miejsc w żłobkach.
- W tej chwili w przedszkolach są warunki dla dzieci, które są już w miarę samodzielne, potrafią same zjeść czy same założyć buty. Natomiast dwulatek jest dzieckiem, które potrzebuje indywidualnego podejścia - tłumaczyła Elbanowska.
Innego zdania jest Zygmunt Pyszkowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Szczecinie.
- Są dzieci nawet dwuletnie czy ponaddwuletnie, które świetnie socjalizują się w grupie, zwłaszcza w tych środowiskach wiejskich one są bardziej samodzielne i bardziej przygotowane do życia - mówił Pyszkowski.
MEN chce, aby dwulatki mogły pójść do przedszkola od przyszłego roku. Ostatecznie mieliby o tym decydować rodzice lub opiekunowie. Nowelizacja jest podyktowana brakiem miejsc w żłobkach.
Według Karoliny Elbanowskiej, prezes Fundacji Rzecznik Praw Rodziców, dwulatek nie poradzi sobie w przedszkolu.