To był człowiek charyzmatyczny i chodził swoimi drogami - tak zmarłego ponad tydzień temu o. Jana Górę wspomina przeor szczecińskich dominikanów.
W Poznaniu o 10.30 odbyła się msza św. pogrzebowa, której przewodniczył metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
O. Maciej Biskup był współbratem zmarłego, przez 11 lat mieszkał z nim w poznańskim klasztorze. - Nie zawsze był taki prosty w relacjach z braćmi, ale to był człowiek pasji. Pasjonował się Bogiem, ludźmi, dlatego starał się do nich dotrzeć, uczyć się tych ludzi. Pasjonował się spotkaniem z ludźmi. Myślę, że jako dominikanie zawdzięczamy mu bardzo wiele jako prekursorowi pewnego podejścia do duszpasterstwa i liturgii - powiedział przeor szczecińskiego klasztoru dominikanów.
- Odchodzi pewien nurt duchowy, mądrość życia, ale też świadectwo życia - uważa abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński. - To był człowiek nadziei i człowiek czynu. To był człowiek niepokorny, chociaż bywał przekorny, ale nigdy nie bywał przewrotny. Miał zawsze niezwykle precyzyjnie ustawiony azymut na Boże sprawy, na sprawy Ewangelii świętej, na sprawy nadziei i młodości.
Dominikanin o. Jan Góra zmarł 21 grudnia. Zasłabł w trakcie odprawiania mszy świętej. Nie udało się go uratować. Miał 67 lat. Jego głównym dziełem były Ogólnopolskie Spotkania Młodzieży na Polach Lednickich koło Gniezna, które co roku gromadziły kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi. Zakonnik o 14.30 spoczął na Polach Lednickich.
Prezydent RP Andrzej Duda uhonorował pośmiertnie o. Jana Górę Orderem Odrodzenia Polski.
O. Maciej Biskup był współbratem zmarłego, przez 11 lat mieszkał z nim w poznańskim klasztorze. - Nie zawsze był taki prosty w relacjach z braćmi, ale to był człowiek pasji. Pasjonował się Bogiem, ludźmi, dlatego starał się do nich dotrzeć, uczyć się tych ludzi. Pasjonował się spotkaniem z ludźmi. Myślę, że jako dominikanie zawdzięczamy mu bardzo wiele jako prekursorowi pewnego podejścia do duszpasterstwa i liturgii - powiedział przeor szczecińskiego klasztoru dominikanów.
- Odchodzi pewien nurt duchowy, mądrość życia, ale też świadectwo życia - uważa abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński. - To był człowiek nadziei i człowiek czynu. To był człowiek niepokorny, chociaż bywał przekorny, ale nigdy nie bywał przewrotny. Miał zawsze niezwykle precyzyjnie ustawiony azymut na Boże sprawy, na sprawy Ewangelii świętej, na sprawy nadziei i młodości.
Dominikanin o. Jan Góra zmarł 21 grudnia. Zasłabł w trakcie odprawiania mszy świętej. Nie udało się go uratować. Miał 67 lat. Jego głównym dziełem były Ogólnopolskie Spotkania Młodzieży na Polach Lednickich koło Gniezna, które co roku gromadziły kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi. Zakonnik o 14.30 spoczął na Polach Lednickich.
Prezydent RP Andrzej Duda uhonorował pośmiertnie o. Jana Górę Orderem Odrodzenia Polski.