Ina - prawy dopływ Odry - jest najlepszą trociowo-łososiową rzeką w Polsce. Od 1 stycznia łupem wędkarzy padło już ponad 100 troci.
Szacuje się, że od początku sezonu, który trwa od 1 stycznia, drugie tyle troci nie zostało oficjalnie zgłoszonych. Takie wyniki są efektem wieloletnich starań Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie. Ina jest objęta ścisłą ochroną, tworzone są tu sztuczne tarliska.
- Zarybiamy tę rzekę intensywnie od ponad 13 lat. Wylęgu, narybku i innych form troci wypuściliśmy w tym czasie ponad pięć milionów sztuk. Teraz zbieramy efekty tego zarybiania - mówi ichtiolog Rafał Pender.
Na odcinku od ujścia do Odry przez Goleniów i Stargard aż do Recza przyjeżdżają wędkarze z całego kraju.
- Kilka artykułów w czasopismach wędkarskich plus wiadomości przekazywane z ust do ust spowodowały, że Ina cieszy się dużą popularnością i trafiają się tu nie mniejsze okazy niż na Redze - mówi jeden z miejscowych wędkarzy.
Ostatnio nad Iną w Goleniowie wędkowali miłośnicy zimowych troci aż z Krakowa.
- Zarybiamy tę rzekę intensywnie od ponad 13 lat. Wylęgu, narybku i innych form troci wypuściliśmy w tym czasie ponad pięć milionów sztuk. Teraz zbieramy efekty tego zarybiania - mówi ichtiolog Rafał Pender.
Na odcinku od ujścia do Odry przez Goleniów i Stargard aż do Recza przyjeżdżają wędkarze z całego kraju.
- Kilka artykułów w czasopismach wędkarskich plus wiadomości przekazywane z ust do ust spowodowały, że Ina cieszy się dużą popularnością i trafiają się tu nie mniejsze okazy niż na Redze - mówi jeden z miejscowych wędkarzy.
Ostatnio nad Iną w Goleniowie wędkowali miłośnicy zimowych troci aż z Krakowa.