Samorządowcy z regionu występują z partii politycznych i zakładają Kołobrzeski Konwent Samorządowy. Poinformowali o tym na konferencji prasowej.
Wójt gminy Kołobrzeg Włodzimierz Popiołek, wójt Rymania Mirosław Terlecki i burmistrz Gościna Marian Sieradzki "rzucili" legitymacjami PO.
Marek Zawadzki - wójt Dygowa - opuścił ruch Kukiz'15. Wcześniej też był związany z PO. Jak mówi, czas by wyprowadzić politykę z gmin. - Uznaliśmy, że jesteśmy winni mieszkańcom, aby być apolityczni w swoim działaniu. Mi trochę ciążyło zaangażowanie polityczne w sensie pełnej uczciwości wobec idei samorządu - tłumaczył Zawadzki.
Jak zapewniali występujący z PO, to nie "ucieczka z tonącego okrętu", gdy ich partia straciła władzę na rzecz PiS, a jedynie chęć skupienia się na lokalnych sprawach. Chociaż nie obyło się bez uszczypliwości wobec posła PO Marka Hoka, z którym "rzadko się zgadzali".
Wójtowie nie szczędzą także gorzkich słów kołobrzeskiej Platformie Obywatelskiej, która ich zdaniem słabnie od czasu tragicznej śmierci posła Sebastiana Karpiniuka, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
- Kiedy był Sebastian Karpiniuk, była zupełnie inna atmosfera. Wiele rzeczy robiło się dla konkretnych ludzi. To wszystko szlag trafił i ten protest trwał latami - zauważył Zawadzki.
Rezygnujący z członkostwa w partii samorządowcy zwracali też uwagę, że ich zdaniem szefostwo partii dalej nie słucha szeregowych członków i nie wyciągnięto wniosków z wyborczej porażki.
Jako ważniejszy powód założenia Kołobrzeskiego Konwentu Samorządowego samorządowcy wskazywali jednak problemy z funkcjonowaniem systemu wywozu śmieci w ich gminach. Na początek chcą wypracować tańszy system odbioru śmieci i lepiej zorganizować współpracę z organizacjami pozarządowymi.
Marek Zawadzki - wójt Dygowa - opuścił ruch Kukiz'15. Wcześniej też był związany z PO. Jak mówi, czas by wyprowadzić politykę z gmin. - Uznaliśmy, że jesteśmy winni mieszkańcom, aby być apolityczni w swoim działaniu. Mi trochę ciążyło zaangażowanie polityczne w sensie pełnej uczciwości wobec idei samorządu - tłumaczył Zawadzki.
Jak zapewniali występujący z PO, to nie "ucieczka z tonącego okrętu", gdy ich partia straciła władzę na rzecz PiS, a jedynie chęć skupienia się na lokalnych sprawach. Chociaż nie obyło się bez uszczypliwości wobec posła PO Marka Hoka, z którym "rzadko się zgadzali".
Wójtowie nie szczędzą także gorzkich słów kołobrzeskiej Platformie Obywatelskiej, która ich zdaniem słabnie od czasu tragicznej śmierci posła Sebastiana Karpiniuka, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
- Kiedy był Sebastian Karpiniuk, była zupełnie inna atmosfera. Wiele rzeczy robiło się dla konkretnych ludzi. To wszystko szlag trafił i ten protest trwał latami - zauważył Zawadzki.
Rezygnujący z członkostwa w partii samorządowcy zwracali też uwagę, że ich zdaniem szefostwo partii dalej nie słucha szeregowych członków i nie wyciągnięto wniosków z wyborczej porażki.
Jako ważniejszy powód założenia Kołobrzeskiego Konwentu Samorządowego samorządowcy wskazywali jednak problemy z funkcjonowaniem systemu wywozu śmieci w ich gminach. Na początek chcą wypracować tańszy system odbioru śmieci i lepiej zorganizować współpracę z organizacjami pozarządowymi.