"500+" z konta dłużnika może zostać zajęte przez komornika. Tak stało się w przypadku pani Katarzyny ze Szczecina. Dopiero oświadczenie, że to środki z rządowego programu może anulować procedurę.
- Z czego wypłacić mogłam tylko tysiąc złotych. Pozostałe dwa zostały wysłane. W banku powiedzieli, że tych pieniędzy już nie ma - twierdzi kobieta. - Udałam się do banku, żeby zlokalizować komorników. Udało się. Po interwencji pieniądze wróciły na konto. Powiedzieli mi, że następnym razem będzie to wyglądało identycznie. Pieniądze "wyjdą" z konta i za dwa dni "wrócą". Nie powinno tak być. To stresujące - ocenia pani Katarzyna.
Marcin Figas, rzecznik prasowy Rady Izby Komorniczej w Szczecinie tłumaczy, że pieniądze, które trafiają na zajęte konta tracą swoją tożsamość. Nie są traktowane jako "500+". Jeśli zostaną zajęte, należy udać się do komornika z oświadczeniem.
- Że na rachunek bankowy wpływają środki z programu "500+" oraz że wnosi się o ograniczenie zajęcia w tym zakresie - wyjaśnia Figas. - Komornicy niezwłocznie rozpoznają wszystkie wnioski. Potem komornik dokonuje uchylenia, czyli wysyła do banku informację, że ogranicza zajęcie.
Najprostszym rozwiązaniem jest pobrać świadczenie w gotówce. Rządowy program "Rodzina 500+" wystartował 1 kwietnia. 500 złotych miesięcznie przysługuje na drugie i kolejne dziecko bez dodatkowych warunków. Przy pierwszym dziecku obowiązuje próg dochodowy.