Budując tę jednostkę zakładaliśmy, że pieniędzy w systemie będzie więcej - stwierdził w "Rozmowach pod krawatem" marszałek województwa zachodniopomorskiego.
Opozycja za problemy Zdunowa wini zarząd województwa, który - co podkreśla PiS i SLD - od przynajmniej roku wiedział, że zadłużenie rośnie lawinowo. Obecnie wynosi ponad 21 milionów złotych. Olgierd Geblewicz nie ma sobie nic do zarzucenia. W "Rozmowach pod krawatem" podkreślał, że "przez rok pracował, aby znaleźć rozwiązanie". Polityk PO wini system ochrony zdrowia.
- Zakładano, że kontrakty będą znacząco rosły. Każdy, kto ma problemy z biodrem, stawem kolanowym doskonale wie, ile czasu trzeba czekać na operację obecnie. Budując tę jednostkę zakładaliśmy, że pieniędzy w systemie będzie na tyle więcej, że będziemy w stanie rozładować te kolejki. Ale żyjemy tu i teraz, a nam podpowiadano, byśmy poczekali do przyszłego roku na zmianę przepisów w zakresie ochrony zdrowia. Póki co wynika, że pieniędzy może być mniej - stwierdził Geblewicz w audycji Radia Szczecin.
Gdy Geblewicz mówi o tym, że NFZ za rządów PiS nie daje więcej pieniędzy dla Zdunowa - opozycja przypomina, że środków nie było już za czasów koalicji PO-PSL. Połączenie krytykują także związkowcy, ale marszałek twierdzi, że to działanie polityczne, gdyż jedna z liderek związkowych ze Zdunowa startowała w wyborach z list SLD.