Prezes Fundacji "Łączka" o konflikcie wokół identyfikacji Żołnierzy Wyklętych: - Można się zastanawiać, dlaczego identyfikacja ofiar komunistycznego reżimu trwa tak długo - mówił w Radiu Szczecin Tadeusz Płużański.
Według Tadeusza Płużańskiego, pytanie o czas identyfikacji zwłok Żołnierzy Wyklętych jest zasadne w sytuacji, gdy na przykład szczątki "Inki" badano ponad 7 miesięcy, a "Zagończyka" - 17 miesięcy.
- Te szczątki trafiają do identyfikacji, jest dostarczony materiał genetyczny od rodzin, pytam zatem za profesorem Szwagrzykiem: dlaczego ma to trwać miesiącami?! Cytując klasyka, jest to "oczywista oczywistość". W pytania profesora Szwagrzyka trzeba się wsłuchać. To nie jest jedyny, tego typu, przykład - zauważa Prezes Fundacji "Łączka".
Tymczasem Andrzej Ossowski (Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów) odpiera zarzuty jako "absurdalne, irracjonalne i wynikające z niewiedzy na temat procesu identyfikacji genetycznej". Według naukowca, nie ma laboratorium na świecie, które poradziłoby sobie szybciej z tym zadaniem.