Bogusław Liberadzki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej nazywa niekorzystnym niemiecko-rosyjski gazociąg biegnący po dnie Bałtyku i omijający Polskę.
- Spodziewam się, że niestety Nord Stream 2 będzie zrobiony. Będziemy protestować, ale niewiele z tego wyjdzie. Niestety znów może odbić się to negatywnie na dostępie do portu w Świnoujściu. I tutaj mocne słowa wypowiadane w Polsce nic nie dadzą. Tym trzeba się bardziej zajmować w Brukseli. Tylko, że nie jest trendy w Brukseli wsłuchiwać się w oczekiwania obecnego polskiego rządu - mówi Liberadzki.
Kilka tygodni temu na antenie Radia Szczecin minister Marek Gróbarczyk zadeklarował, że celem polskiego rządu jest zahamowanie budowy Nord Stream 2. Według ekspertów gazociąg zwiększy rolę Rosji na rynku. Może też - podobnie jak pierwsza nitka Nord Stream - utrudniać wejście do portu w Świnoujściu.
Według zapowiedzi niemieckiej i rosyjskiej strony gazociąg ma być gotowy w 2019 roku.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Chyba nie jest trendy wsłuchiwać się w oczekiwania Polski w ogóle, a nie obecnego rządu, bo przecież poprzedni rząd nie zablokował pierwszej nitki gazociągu.
To jest właśnie ta europejska "solidarność", na którą lubią powoływać się "elity" w Brukseli.
Szkoda że ta Rozgłośnia nie ma jeszcze dobrej zmiany i muszę wysłuchiwać ludzi z SLD :(