Po wtorkowych ulewach wiele szkód odnotowano w powiecie kołobrzeskim. Najbardziej ucierpiała szkoła w Charzynie, gdzie przez remontowany dach do budynku wlewała się woda.
Jak powiedziała nam jedna z mieszkanek, rodzice boją się, że ich dzieci 4 września będą musiały zostać w domach.
- Dach był cały odkryty i niezabezpieczony przed deszczem. Wygląda to fatalnie i na tą chwilę nie wiemy nic. W poniedziałek o 18 na sali wiejskiej odbędzie się zebranie, na którym mają być władze gminy - mówi jedna z mieszkanek.
Marek Dołkowski, wójt gminy Siemyśl, która jest organem prowadzącym szkołę nie mógł dzisiaj zapewnić, czy zajęcia rozpoczną się w Charzynie planowo.
- Robimy wszystko, żeby rozpocząć rok w terminie. Jeśli się nie uda, być może będzie mały poślizg,. Chcemy zagwarantować dzieciom normalne warunki do nauki, a dzieciom do pracy - tłumaczył Dołkowski.
Władze gminy biorą pod uwagę również częściowe otwarcie szkoły, by zajęcia mogły być prowadzone w grupach łączonych. Decyzja dotycząca rozpoczęcia roku szkolnego zapadnie w najbliższy poniedziałek. W szkole i mieszczącym się w tym samym budynku oddziale przedszkolnym na co dzień uczy się około 100 dzieci.