Walka ze smogiem, reforma budżetu obywatelskiego i miejsca do grillowania na osiedlach - to niektóre punkty programu wyborczego Krzysztofa Kozłowskiego, kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Stargardu.
Jak mówił w "Rozmowie pod krawatem" Radia Szczecin zmian wymaga przede wszystkim system drogowy. Rozbudowa dróg była zaniedbana przez ostatnie lata. Samochodów przybywa, a Stargard jest coraz bardziej zakorkowany. Brakuje przede wszystkim północnej obwodnicy miasta.
- Takiej kompletnej obwodnicy "od węzła do węzła", która obsłuży północne dzielnice miasta oraz park przemysłowy. Rozwiązanie spowoduje przeniesienie ruchu z centrum miasta; mam tu na myśli ulice Konopnickiej i Żeromskiego, spowoduje to upłynnienie ruchu w tym miejscu, ale też odciąży ulicę Szczecińską - zapowiedział Kozłowski.
Krzysztof Kozłowski nie znał dokładnego kosztu budowy obwodnicy, ale szacował, że będzie to mniej niż 100 mln złotych.
Wybory samorządowe odbędą się 21 października.
- Takiej kompletnej obwodnicy "od węzła do węzła", która obsłuży północne dzielnice miasta oraz park przemysłowy. Rozwiązanie spowoduje przeniesienie ruchu z centrum miasta; mam tu na myśli ulice Konopnickiej i Żeromskiego, spowoduje to upłynnienie ruchu w tym miejscu, ale też odciąży ulicę Szczecińską - zapowiedział Kozłowski.
Krzysztof Kozłowski nie znał dokładnego kosztu budowy obwodnicy, ale szacował, że będzie to mniej niż 100 mln złotych.
Wybory samorządowe odbędą się 21 października.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Zadna nowość. Ale ale. Przemyslaw Szymanczyk bliżej prezydenckiego awansu zobaczcie siedzi po lewej na fotelu gdzie cały czas zasiadają kandydaci na miejsce Krzystka tego kiedyś z SLD czy PZPR coś takiego.
A wystarczyłoby porobić ścieżki rowerowe, ożywić komunikację miejską i zamknąć dla samochodów centrum miasta. Z braku możliwości dojechania gdziekolwiek swoim samochodem ludzie przesiedliby się na rowery albo autobusy. Korki by zniknęły. Wszystko za 1/10 kosztów budowy obwodnicy.
I bez żartów, ćwierć wieku temu wprawdzie centrum było otwarte (ale nie było obwodnicy południowej miasta i cały tranzyt szedł przez centrum) ale większość ludzi obywała się bez samochodów, co najwyżej narzekali na tłok w autobusach...