Zawiodły elementy prowadzenia biznesu - tak wiceprezes Stoczni Szczecińskiej skomentował krach finansowy klubu siatkarskiego Stocznia Szczecin.
- Przykre jest, że zaistniała taka sytuacja, myślę, że zawiodły elementy prowadzenia biznesu - przypuszcza wiceprezes Bączkowski.
Przedstawiciele Stoczni Szczecińskiej nie odmawiają jednak pomocy klubowi - nie podają równocześnie jak mogliby pomóc.
Jednym ze sponsorów siatkarskiej Stoczni Szczecin miał być PKN Orlen - potwierdza wiceprezes Stoczni Szczecińskiej Marek Bączkowski. Od kilku tygodni mówiło się o tym, że klub podpisał wstępną umowę ze spółką skarbu państwa. Ta jednak ostatecznie przedłużyła umowę z reprezentacją polskich siatkarzy oraz została sponsorem zespołu Williams Racing Roberta Kubicy.
Bączkowski podkreślał, że Stocznia Szczecińska zobowiązała się jedynie do częściowego wsparcia klubu - reszta miała być w rękach sponsora strategicznego.
- Nasze zobowiązania w pełni wykonaliśmy. Zarząd stoczni i wiele innych osób podjęły działania, które miały doprowadzić do pozyskania głównego sponsora czy kilku sponsorów. Orlen miał być jednym ze sponsorów, ale nie są mi znane szczegóły rozmów, które były prowadzone, bo ja w nich nie uczestniczyłem - powiedział.
Przedstawiciele Stoczni Szczecińskiej cały czas liczą, że klub uda się uratować przed widmem rezygnacji z udziału w rozgrywkach Plus Ligi.
Według naszych nieoficjalnych informacji rozmowy sponsorskie miały być prowadzone jeszcze z innymi trzema spółkami Skarbu Państwa - do tej pory nie ma informacji o ich ewentualnym przebiegu.
Następny mecz planowo Stocznia ma rozegrać 8 grudnia - do tego czasu powinniśmy się dowiedzieć jaka przyszłość czeka szczecińską siatkówkę męską.