Skradziony samochód wart 90 tys. złotych odzyskali policjanci z Pyrzyc. Autem przez ostatnie dwa lata jeździł nieświadomy niczego mężczyzna, który kupił je w komisie niedaleko Berlina. Samochód bez problemu zarejestrował w Polsce.
Dopiero, kiedy w stacji diagnostycznej mechanik sprawdził numer VIN okazało się, że mercedes pochodzi z kradzieży. Nowy właściciel zgłosił sprawę policji. Funkcjonariusze zatrzymali samochód i razem z prokuraturą wyjaśniają sprawę.
Policjanci apelują, aby kupując samochód z drugiej ręki zawsze upewnić się, czy nie był on kradziony. O taką weryfikację w bazie danych można poprosić właśnie funkcjonariuszy.
Policjanci apelują, aby kupując samochód z drugiej ręki zawsze upewnić się, czy nie był on kradziony. O taką weryfikację w bazie danych można poprosić właśnie funkcjonariuszy.
Dodaj komentarz 3 komentarze
A czy automatyczne sprawdzenie nr VIN w trakcie rejestracji w Wydziale Komunikacji w UM nie załatwiłoby problemu? Poza tym auto musiało mieć przegląd zerowy w PL i co - wtedy diagnosta nr VIN nie sprawdzał? Dlaczego wszystko przerzuca się na obywatela?
Jak się mają słowa w artykule:
"Nowy właściciel zgłosił sprawę policji."
do
"samochód (...) odzyskali policjanci"
?
to podobnie jak niTRAS z obietnicami!
POrażka!