Prokuratura Rejonowa wszczęła z urzędu postępowanie wyjaśniające w sprawie artykułu "Mamy swoją wódkę", jaki pojawił się w tygodniku "Gryfińska". Śledczy sprawdzają czy nie doszło do złamania przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości.
Jak mówi prokurator Ewa Obarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, mogło dojść do złamania ustawy.
- Prokuratura rejonowa w Gryfinie prowadzi z urzędu postępowanie sprawdzające, właśnie na skutek publikacji, które ukazywały się w prasie. Postępowanie prowadzone jest w kierunku artykułu 45 z indeksem 2 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi - mówi Obarek.
Redaktor naczelny tygodnika "Gryfińska" Kamil Miler w oświadczeniu opublikowanym w gazecie poinformował, że do złamania prawa nie doszło.
- Był to artykuł informacyjny o nowym lokalnym produkcie. Jego celem absolutnie nie była reklama ani promocja napojów alkoholowych - mówi Miler.
Innego zdania jest Katarzyna Łukowska, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jak twierdzi, reklama i promocja wódki w Polsce jest zakazana.
- Przesłane do PARPA zdjęcia prezentujące artykuł z "Gryfińskiej", w którym autorzy tekstu pt. "Mamy swoją wódkę" prezentują fotografię i opis wódki, rozpowszechniają jej znak towarowy w celu jej spopularyzowania. Z pewnością bowiem tego rodzaju artykuł nie ma tylko uświadomić czytelników o istnieniu takiej wódki. Wydaje się zatem, że tego rodzaju reklama narusza zakaz określony w przepisach - wyjaśnia w emailu Łukowska.
Złamanie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi jest zagrożone grzywną do pół miliona złotych.
- Prokuratura rejonowa w Gryfinie prowadzi z urzędu postępowanie sprawdzające, właśnie na skutek publikacji, które ukazywały się w prasie. Postępowanie prowadzone jest w kierunku artykułu 45 z indeksem 2 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi - mówi Obarek.
Redaktor naczelny tygodnika "Gryfińska" Kamil Miler w oświadczeniu opublikowanym w gazecie poinformował, że do złamania prawa nie doszło.
- Był to artykuł informacyjny o nowym lokalnym produkcie. Jego celem absolutnie nie była reklama ani promocja napojów alkoholowych - mówi Miler.
Innego zdania jest Katarzyna Łukowska, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jak twierdzi, reklama i promocja wódki w Polsce jest zakazana.
- Przesłane do PARPA zdjęcia prezentujące artykuł z "Gryfińskiej", w którym autorzy tekstu pt. "Mamy swoją wódkę" prezentują fotografię i opis wódki, rozpowszechniają jej znak towarowy w celu jej spopularyzowania. Z pewnością bowiem tego rodzaju artykuł nie ma tylko uświadomić czytelników o istnieniu takiej wódki. Wydaje się zatem, że tego rodzaju reklama narusza zakaz określony w przepisach - wyjaśnia w emailu Łukowska.
Złamanie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi jest zagrożone grzywną do pół miliona złotych.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Czas umierać ...
Sprawę ciekawie opisał portal Igryfino.pl, który podał, że zakaz reklamy napojów alkoholowych został złamany w lokalu gminnym, przekazanym bratu wiceburmistrza na działalność gospodarczą, w gazecie powiązanej z władzami Gryfina.
Dziękuję Radiu Szczecin za reklamę nowej wódki. Do obecnej chwili nie wiedziałem o niej. Teraz z przyjemnością się upodlę nowym trunkiem!
@ Zenobiusz ... Wystarczy popatrzeć na autora artykułu i będzie Pan wiedział, komu dziękować za nadchodzące chwile przyjemnego upodlegnia. Profesjonalna i przemyślana rzetelność dziennikarska.