Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. pixabay.com / DarkoStojanovic (CC0 domena publiczna)
Fot. pixabay.com / DarkoStojanovic (CC0 domena publiczna)
Nie ma powodów do paniki, ale warto być ostrożnym - mówili goście audycji "Radio Szczecin Na Wieczór"; dyskutowali o koronawirusie.
Wirus zbiera żniwo w Chinach. Choruje tam już ponad 4 tysiące osób, a ponad 100 zmarło. Przypadki zachorowań odnotowano też w Tajlandii, Nepalu, a nawet Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Chorobę podejrzewano też u kilku osób, które trafiły do polskich szpitali.

Dr n. med. Joanna Jursa-Kulesza, mikrobiolog, adiunkt w Zakładzie Mikrobiologii i Diagnostyki Immunologicznej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie
uspokajała, że na razie są tylko przypadki pacjentów, którzy w ostatnim czasie byli w Chinach lub mieli bezpośredni kontakt z takimi turystami.

- Z wirusami jest ten problem, że najlepsza metodą ograniczenia rozprzestrzeniania się jest izolacja. Tak jak ograniczamy odwiedziny w szpitalu tak ogranicza się kontakt osób chorych z osobami zdrowymi i w ten sposób można powstrzymać narastanie łańcucha epidemicznego - tłumaczyła dr Jursa-Kulesza.

Problemem jest to, że jest to wirus nowy dodawał Dr hab. n. med. Miłosz Parczewski - profesor Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Nabytych Niedoborów Immunologicznych.

- Mamy śmiertelność na poziomie 2-3 procent. Nie jest to śmiertelność bardzo wysoka. Nie wiemy, czy liczba przypadków, która jest raportowana każdego dnia zwiększająca się o 1-2 tys. przypadków wynika z tego, że jest to poprawa diagnostyki czy też wynika to z zakaźności - dodał dr Miłosz Parczewski.

Ministerstwo Zdrowia zaleca, by do najbliższego szpitalnego oddziału chorób zakaźnych zgłaszały się osoby, które w ciągu ostatnich 14 dni były w Chinach lub miały kontakt z takim turystą i mają takie objawy jak: temperatura ciała powyżej 38 stopni, kaszel i duszność.
Tak jak ograniczamy odwiedziny w szpitalu tak ogranicza się kontakt osób chorych z osobami zdrowymi i w ten sposób można powstrzymać narastanie łańcucha epidemicznego - tłumaczyła dr Jursa-Kulesza.
Nie wiemy, czy liczba przypadków, która jest raportowana każdego dnia zwiększająca się o 1-2 tys. przypadków wynika z tego, że jest to poprawa diagnostyki czy też wynika to z zakaźności - dodał dr Miłosz Parczewski.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty