75 lat temu wojska sowieckie zajęły Szczecin. Do miasta wkroczyły jednostki 65. Armii generała Pawła Batowa.
W okresie Polski Ludowej było to święto wyzwolenia Szczecina, po 1989 roku władze Szczecina zapraszały na uroczystości pisząc w zaproszeniach o wydarzeniach z 1945 roku.
Profesor Krzysztof Kowalczyk, dyrektor Archiwum Państwowego w Szczecinie uważa, że żadnego wyzwolenia nie było, tylko zajęcie miasta przez Armię Czerwoną.
- Wydaje mi się, że bardziej do uczczenia adekwatna jest data 5 lipca, kiedy ostatecznie władze polskie, działając oczywiście w warunkach ograniczonej suwerenności, bo Polska należała wtedy do sowieckiej strefy wpływów, przejęły administrację w Szczecinie. Uważam, że akcent powinien być postawiony bardziej na 5 lipca, niż na 26 kwietnia - powiedział prof. Kowalczyk.
Szczecin przypadł Polsce, bo w 1945 roku Stalin do końca nie wiedział, jak będą zarządzane Niemcy po wojnie - mówi historyk Wojciech Lizak. Dla Polski data 26 kwietnia nie ma większego znaczenia.
- Jest nadmierna waga przywiązywana do tego wydarzenia. Nieuzasadniona historycznie i nieuzasadniona również historią z punktu widzenia polskiej racji stanu - przyznał Lizak.
25 kwietnia Niemcy zarządzili ewakuację miasta. Szczecin został zajęty bez walki.
Profesor Krzysztof Kowalczyk, dyrektor Archiwum Państwowego w Szczecinie uważa, że żadnego wyzwolenia nie było, tylko zajęcie miasta przez Armię Czerwoną.
- Wydaje mi się, że bardziej do uczczenia adekwatna jest data 5 lipca, kiedy ostatecznie władze polskie, działając oczywiście w warunkach ograniczonej suwerenności, bo Polska należała wtedy do sowieckiej strefy wpływów, przejęły administrację w Szczecinie. Uważam, że akcent powinien być postawiony bardziej na 5 lipca, niż na 26 kwietnia - powiedział prof. Kowalczyk.
Szczecin przypadł Polsce, bo w 1945 roku Stalin do końca nie wiedział, jak będą zarządzane Niemcy po wojnie - mówi historyk Wojciech Lizak. Dla Polski data 26 kwietnia nie ma większego znaczenia.
- Jest nadmierna waga przywiązywana do tego wydarzenia. Nieuzasadniona historycznie i nieuzasadniona również historią z punktu widzenia polskiej racji stanu - przyznał Lizak.
25 kwietnia Niemcy zarządzili ewakuację miasta. Szczecin został zajęty bez walki.
Profesor Krzysztof Kowalczyk, dyrektor Archiwum Państwowego w Szczecinie uważa, że żadnego wyzwolenia nie było, tylko zajęcie miasta przez Armię Czerwoną.
Dodaj komentarz 6 komentarzy
żaden tam "profesor". To tylko dr hab.
A co do meritum, to mógłby jeszcze dodać, że Stettin był faktycznym "padarkiem" Stalina dla polskich komunistów. Eufemizm "władze polskie przejęły administrację" też jest nie do końca zgodny z prawdą. Bo to sowieci oddali administrację nad Szczecinem. Oddali delegacji polskich komunistów z Zarembą na czele.
I co? Jak wam się żyje ze świadomością, że żyjecie w stalinowskim "padarku" dla polskich komunistów???
Wychodzi na to, że 5. lipca należałoby uznać świętem dziękczynienia...
Dokładnie Rosjanie nigdy nic dla Polaków nie robili, Szczecin został zajęty w drodze na Berlin. Administrację przekazano Polakom, ale Wojska Sowieckie stacjonowały w Szczecinie i nie podlegały polskiej administracji nigdy. Jak Sowieci traktują Polaków najlepiej widać jak Gazprom wykonuje wyrok sądu arbitrażowego ...
Po pierwsze, dyrektor jest profesorem Uniwersytetu Szczecińskiego, a po drugie, do osób, które posiadają stopień naukowy doktora habilitowanego, należy zwracać się Panie Profesorze - ale takie rzeczy wiedzą wyłącznie osoby, które ukończyły studia wyższe.
Wracając do tematu, data ma znaczenie raczej głównie dla mieszkańców Świerczewa, z racji etymologii nazwy ich głównej ulicy.
Do Szczecina lewobrzeżnego weszły wojska sowieckie od strony Kołbaskowa do samego centrum bez walk, mieszkańcy byli ewakuowani, pozostało 7-8 tysięcy mieszkańców, maruderów. Gauleiter Schwede-Coburg i administracja hitlerowska uciekała Wojska Polskiego do Trzebieży i Nowego Warpna do Sassnitz na Rugii, skąd uciekali do Lubeki, tak bali się Rosjan. Mocarstwa ustaliły granicę na Odrze i Nysie w Jałcie bez szczegółów co doprowadziło do podziału takich jednolitych miast jak Gorlitz-Zgorzelec, Frankfurt-Słubice oraz Szczecin. Ostateczną granicę wytyczano na bieżącą zwłaszcza na północy Szczecina, pierwotnie była przy J.Głębokie a wioska przy Mescherin była przypisana Polsce. Podobna sytuacja była ze Świnoujściem, gdzie ujęcie wody dla miasta i tor wodny został po stronie niemieckiej co było przyczyną stałych zatargów z NRD. Opis walk o Pomorze zawarty jest w pracach ze strony polskiej Jadziaka i Flisowskiego a ze strony niemieckiej E Murowanego, wszystkie wydane w Polsce. Warto przeczytać i porównać opis walk. Ciężkie walki toczyły się o Dąbie i nad Odrą od Schwedt do autostrady w Kołbaskowie łącznie z forsowanie Odry gdzie zginęło ponad 2000 Polaków przy stratach Armii Sowieckiej od forsowania rzeki do kapitulacji Berlina wynosiły 60 000 ludzi dziennie. Reasumując 26 kwiecień jest datą kolejnej zdobyczy wojennej, dla Nas ważniejszy jest dzień 5 lipca.
Armia Sowiecka wkroczyła do Szczecina 26 kwietnia od strony Kołbaskowa bez żadnych walk. W mieście było 7-8 tysięcy cywilów i maruderów. Gauleiter Schwede-Coburg i administracja niemiecka dzień przedtem uciekła Wojska Polskiego do Trzebieży i Nowego Warpna a stamtąd do Sassnitz na Rugii, następnie dalej do Lubeki, tak bali się Rosjan. Ciężkie walki toczyły się o Dąbie przy forsowaniu Odry pomiędzy Schwedt a Autostradą w Kołbaskowie. Poległo 2000 Polaków, przy stratach dziennych Rosjan od sforsowania rzeki do zdobycia Berlina 60 000. Granice wyznaczyły mocarstwa na mapach w Jałcie dzieląc takie miasta jak Gorlitz-Zgorzeles, Słubice-Frankfurt, Szczecin gdzie granicę przesuwano okazyjnie, pierwotnie była za j,Głębokie a wioska przy Mesherin była Polska. POdobnie w Świnoujściu ujęcie wody i yor wodny został po stronie niemieckie co było przyczyną wielu zatargów z NRD. Walki i Pomorze opisane są dokładnie w dziełach polskich Jadczaka i Flisowskiego i niemieckich Murowanego, wydane w Polsce. Dlatego 5 lipiec jest bliżej Szczecina a data kwietniowa to kolejna data zdobyczy Armii Sowieckiej.
@obywatel - więc jednak "święto dziękczynienia"...