Maseczki i zmiany w obostrzeniach były tematem audycji "Radio Szczecin na Wieczór".
W śródmieściu Warszawy, w momencie kiedy przyjeżdża pociąg i wysiada około tysiąca osób, ta maseczka ma sens. Na ulicy w małym miasteczku, gdzie widzę człowieka w odległości stu metrów, sensu większego nie ma - mówił prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia.
- Jest to po prostu bariera fizyczna chroniąca nas przed zakażeniem. Z tym, że tam, gdzie ma sens. Z tego powodu, że poluzowanie dałoby natychmiast pretekst do tego, żeby wszędzie nie nosić, trzyma się maseczki na zasadzie: jest - mówi Gut.
Jeżeli jest dużo zakażeń, warto nosić maseczki aby przecinać transmisję wirusa. A jeżeli zakażeń jest mniej, prawdopodobieństwo natknięcia się na wirusa jest dużo mniejsze. Wtedy w przestrzeni publicznej możemy zrezygnować z noszenia maseczek - komentuje dr Marek Posobkiewicz z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA.
- Co innego są środki transportu, a zamknięte pomieszczenia. Z tego względu, że tam, mimo mniejszego prawdopodobieństwa spotkania osoby zakażonej, to jeżeli tam się jednak trafi, to zgodnie z tą lokalizacją zamkniętego pomieszczenia, prawdopodobieństwo przekazania wirusa się zwiększa. I to jest po prostu zwykła analiza ryzyka - mówi Posobkiewicz.
W przyszłą środę ma zostać przedstawiony plan luzowania obostrzeń na maj. Być może wówczas zapadną decyzje w sprawie noszenia maseczek na świeżym powietrzu.
- Jest to po prostu bariera fizyczna chroniąca nas przed zakażeniem. Z tym, że tam, gdzie ma sens. Z tego powodu, że poluzowanie dałoby natychmiast pretekst do tego, żeby wszędzie nie nosić, trzyma się maseczki na zasadzie: jest - mówi Gut.
Jeżeli jest dużo zakażeń, warto nosić maseczki aby przecinać transmisję wirusa. A jeżeli zakażeń jest mniej, prawdopodobieństwo natknięcia się na wirusa jest dużo mniejsze. Wtedy w przestrzeni publicznej możemy zrezygnować z noszenia maseczek - komentuje dr Marek Posobkiewicz z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA.
- Co innego są środki transportu, a zamknięte pomieszczenia. Z tego względu, że tam, mimo mniejszego prawdopodobieństwa spotkania osoby zakażonej, to jeżeli tam się jednak trafi, to zgodnie z tą lokalizacją zamkniętego pomieszczenia, prawdopodobieństwo przekazania wirusa się zwiększa. I to jest po prostu zwykła analiza ryzyka - mówi Posobkiewicz.
W przyszłą środę ma zostać przedstawiony plan luzowania obostrzeń na maj. Być może wówczas zapadną decyzje w sprawie noszenia maseczek na świeżym powietrzu.