Szpital MSWiA w Złocieńcu przyjął pierwszych pacjentów na innowacyjną, specjalistyczną rehabilitację pocovidową. Skupia się ona na aspektach psychologicznych, psychoterapeutycznych i neurologicznych.
- Zainteresowanie rehabilitacją jest ogromne, bo bardzo wielu pacjentów po przebyciu zakażenia ma liczne problemy zdrowotne - powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin dyrektor szpitala MSWiA w Złocieńcu, dr Ewa Giza.
- Problemy z nastrojem, zaburzeniami snu, brakiem optymizmu... utrata witalności, sił, wydolności powoduje, że musimy podchodzić do oddziaływań w powrocie do zdrowia zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej. Nie możemy ich oddzielać, bo wówczas rehabilitacja będzie nieskuteczna. Nie leczymy narządu, ale leczymy człowieka - podkreśliła.
W sumie placówka w Złocieńcu przygotowała 50 łóżek. Pacjentom pomagać będą neurolodzy, pulmonolodzy, kardiolodzy i dietetycy. Każdy z uczestników turnusu otrzyma indywidualny tok rehabilitacji.
Codziennie o przyjęcie na rehabilitację pocovidową w Złocieńcu starają się kolejni pacjenci.
- Pacjenci i ich rodziny dopytują, dosyłają dokumenty i ta nasza pula niebawem zostanie wyczerpana. W Polsce, dzięki zarządzeniu prezesa NFZ, pojawią się nowe podmioty prowadzące rehabilitację pocovidową. To bardzo dobra wiadomość - dodała.
Turnusy rehabilitacyjne w Szpitalu Specjalistycznym MSWiA w Złocieńcu potrwają od trzech do sześciu tygodni. Leczenie jest w pełni refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Wkrótce program rehabilitacji pocovidowej w woj. zachodniopomorskim zostanie rozszerzony o miejsca w Połczynie Zdroju, Białogardzie, Dąbkach, Międzywodziu, Świnoujściu i Szczecinie.
Pierwszy w Polsce ośrodek rehabilitacji dla pacjentów, którzy przeszli COVID-19, powstał we wrześniu w ubiegłego roku, w szpitalu MSWiA w Głuchołazach. Na leczenie w ramach tego programu przyjęto dotąd około 700 osób.
MSWiA poinformowało również, że polscy lekarze i naukowcy uczestniczą w badaniach nad tym, jakie mogą być długotrwałe powikłania po COVID-19.
- Problemy z nastrojem, zaburzeniami snu, brakiem optymizmu... utrata witalności, sił, wydolności powoduje, że musimy podchodzić do oddziaływań w powrocie do zdrowia zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej. Nie możemy ich oddzielać, bo wówczas rehabilitacja będzie nieskuteczna. Nie leczymy narządu, ale leczymy człowieka - podkreśliła.
W sumie placówka w Złocieńcu przygotowała 50 łóżek. Pacjentom pomagać będą neurolodzy, pulmonolodzy, kardiolodzy i dietetycy. Każdy z uczestników turnusu otrzyma indywidualny tok rehabilitacji.
Codziennie o przyjęcie na rehabilitację pocovidową w Złocieńcu starają się kolejni pacjenci.
- Pacjenci i ich rodziny dopytują, dosyłają dokumenty i ta nasza pula niebawem zostanie wyczerpana. W Polsce, dzięki zarządzeniu prezesa NFZ, pojawią się nowe podmioty prowadzące rehabilitację pocovidową. To bardzo dobra wiadomość - dodała.
Turnusy rehabilitacyjne w Szpitalu Specjalistycznym MSWiA w Złocieńcu potrwają od trzech do sześciu tygodni. Leczenie jest w pełni refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Wkrótce program rehabilitacji pocovidowej w woj. zachodniopomorskim zostanie rozszerzony o miejsca w Połczynie Zdroju, Białogardzie, Dąbkach, Międzywodziu, Świnoujściu i Szczecinie.
Pierwszy w Polsce ośrodek rehabilitacji dla pacjentów, którzy przeszli COVID-19, powstał we wrześniu w ubiegłego roku, w szpitalu MSWiA w Głuchołazach. Na leczenie w ramach tego programu przyjęto dotąd około 700 osób.
MSWiA poinformowało również, że polscy lekarze i naukowcy uczestniczą w badaniach nad tym, jakie mogą być długotrwałe powikłania po COVID-19.
- Problemy z nastrojem, zaburzeniami snu, brakiem optymizmu... utrata witalności, sił, wydolności powoduje, że musimy podchodzić do oddziaływań w powrocie do zdrowia zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej. Nie możemy ich oddzielać, bo wówczas rehabilitacja będzie nieskuteczna. Nie leczymy narządu, ale leczymy człowieka - podkreśliła.