Ponad 30 procent osób w regionie jest zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. "To nadal za mało" - alarmują specjaliści i przestrzegają przed czwartą falą zakażeń.
- Nie mamy leku przyczynowego, nie mamy żadnych tabletek, które możemy połknąć, aby się zabezpieczyć. Mamy tylko swoją odporność, ewentualnie odporność pobudzoną szczepieniami - tłumaczy Jursa-Kulesza.
Jursa-Kulesza dodaje, że jeżeli nie będziemy się szczepić, to za kilka tygodni znowu może dojść do paraliżu służby zdrowia. - Znowu szpitale zamienią się w szpitale zakaźne - przekonuje Jursa-Kulesza.
Czwartej fali zakażeń koronawirusem możemy się spodziewać na przełomie sierpnia i września.