By domy mieszkańców Krzekowa nie zostały ponownie zalane potrzebna jest współpraca z miastem - mówił podczas konferencji Marek Duklanowski, dyrektor Wód Polskich w Szczecinie.
Na początku miesiąca po ulewie, która przeszła nad miastem wylała rzeka Bukowa.
To lewy dopływ Odry, normalnie jest niewiele większa od strumyka. Po opadach wylała i zalała pobliskie domy.
Jak mówi Duklanowski, problem polega na tym, że miasto zbudowało nowe drogi, które są nad rzeką. Niestety przepusty pod nimi, którymi przepływa woda - są zbyt wąskie i kiedy rzeka się napełnia, nie mieści się w nich i wylewa.
- Bez przebudowy tego układu drogowego, jeśli chodzi o kwestie urządzeń wodnych, bez zrobienia przepustów, nie ma szans na to, żeby ta sytuacja nie powtórzyła się ponownie - mówi Duklanowski.
Tak jest w czterech punktach na ulicach Drozdowej, Inspektowej, Familijnej i Sianokosów, który przechodzi w Wronią. Pozwolenie na taką inwestycję wydano w 2006 roku, wtedy w okolicy były głównie łąki. Teraz teren jest zabudowany, powstały nowe osiedla i drogi dojazdowe do nich - dodaje Duklanowski.
- Ta rzeka Bukowa w momencie dużego opadu, jak mogła swobodnie najpierw rozlać się, a potem przyjąć tę wodę z gruntów zielonych, to dzisiaj więcej tego terenu jest zurbanizowane i ta woda - maksymalnie szybko tutaj dociera - powoduje wezbranie takie, jak obserwowaliśmy - mówi Duklanowski.
Wody Polskie są administratorem rzeki. Marek Duklanowski poinformował, że rzeka zostanie oczyszczona i pogłębiona, ale potrzebny jest teraz ruch miasta.
We wtorek w tej sprawie spotka się urzędnikami w szczecińskim magistracie.
To lewy dopływ Odry, normalnie jest niewiele większa od strumyka. Po opadach wylała i zalała pobliskie domy.
Jak mówi Duklanowski, problem polega na tym, że miasto zbudowało nowe drogi, które są nad rzeką. Niestety przepusty pod nimi, którymi przepływa woda - są zbyt wąskie i kiedy rzeka się napełnia, nie mieści się w nich i wylewa.
- Bez przebudowy tego układu drogowego, jeśli chodzi o kwestie urządzeń wodnych, bez zrobienia przepustów, nie ma szans na to, żeby ta sytuacja nie powtórzyła się ponownie - mówi Duklanowski.
Tak jest w czterech punktach na ulicach Drozdowej, Inspektowej, Familijnej i Sianokosów, który przechodzi w Wronią. Pozwolenie na taką inwestycję wydano w 2006 roku, wtedy w okolicy były głównie łąki. Teraz teren jest zabudowany, powstały nowe osiedla i drogi dojazdowe do nich - dodaje Duklanowski.
- Ta rzeka Bukowa w momencie dużego opadu, jak mogła swobodnie najpierw rozlać się, a potem przyjąć tę wodę z gruntów zielonych, to dzisiaj więcej tego terenu jest zurbanizowane i ta woda - maksymalnie szybko tutaj dociera - powoduje wezbranie takie, jak obserwowaliśmy - mówi Duklanowski.
Wody Polskie są administratorem rzeki. Marek Duklanowski poinformował, że rzeka zostanie oczyszczona i pogłębiona, ale potrzebny jest teraz ruch miasta.
We wtorek w tej sprawie spotka się urzędnikami w szczecińskim magistracie.
- Bez przebudowy tego układu drogowego, jeśli chodzi o kwestie urządzeń wodnych, bez zrobienia przepustów, nie ma szans na to, żeby ta sytuacja nie powtórzyła się ponownie - mówi Duklanowski
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Wody Polskie od dzia ulewy zajmują się wyłącznie udowadnianiem że to nie ich wina i że za nic nie odpowiadają. A pensja leci.....
... wina developera
i twojego wojewody- prezydenta !
" niewiele większa od strumyku"
Dopełniacz (wersja polska): kogo? czego? strumykA
Dopełniacz (wersja ruska): kamu? ciemu? strumykU
Może podszkolcie tych Rusków albo Ukraińców, których tam zatrudniacie?
Bo "Polak płacze, jak czyta"...
A w kwestii formalnej - KAŻDA inwestycja czy budowa wymaga uzgodnień z właściwymi instytucjami i odpowiednich zezwoleń.
TA zapewne uzgadniana była także z Wódami Polskimi.
Więc po prostu KTOŚ NIE DOPEŁNIŁ OBOWIĄZKÓW i nie wyznaczył właściwych warunków zabudowy.
podsuma:
GEBLEWIĆZ z "PO"
zrobi CI i wam dobrze !
Najprościej postawić chałupę na naturalnych terenach zalewowych, a później mieć pretensje do całego świata, że zalało. Parafrazując jeden z filmów i scenę z makietą osiedla
- a co to jest?
- To jest rzeka.
- nie, nie to rzekę damy tu