Jak przyznaje młodszy ogniomistrz Łukasz Gryciak, była to jego najtrudniejsza akcja do tej pory. Cieszy się, że Prezydent RP docenił ten trud, ale najważniejszą nagrodą jest zdrowie dzieci.
- Bohaterem się nie czuję. Uważam, że to jest moja praca i tak należało postąpić, bo nie wyobrażam sobie czegoś takiego, żeby tego nie zrobić i po tym przyjść do pracy i normalnie pracować. Co by było, gdyby tej dziewczynce coś się stało, to jakbym mógł potem spojrzeć w lustro? - mówił pan Łukasz.
Łukasz Gryciak przekazał dziennikarzowi sportowemu - Krzysztofowi Stanowskiemu - wykorzystaną w akcji ratunkowej maskę tlenową, która uratowała życie kilkuletniemu chłopcu i 1,5-rocznej dziewczynce.
- Widziałem, jak dziewczynka leży bez oddechu i to był główny impuls. Sam też mam syna w podobnym wieku i była podświadomość jako rodzica - przyznaje pan Łukasz.
Dochód z licytacji wesprze zbiórkę pieniędzy na operację serca 8-letniego Eryka Kopczewskiego.
Prezydenckie odznaczenie Łukasz Gryciak odbierze w piątek podczas apelu w Sławnie. Zachowania pogratulowali mu też piłkarze m.in. Sebastian Mila czy Michał Frydrych. Warto dodać, że Łukasz Gryciak jest też piłkarzem Dębu Dębno.