Nie tak miał wyglądać, nie na to głosowali mieszkańcy - tak Paweł Pietras, pomysłodawca pomnika, który powstanie w Szczecinie, komentuje rozstrzygnięcie konkursu na jego projekt.
W poniedziałek miasto przedstawiło zwycięski projekt. Przedstawia on złożone dłonie, imitujące pistolet mierzący do ściany, w której jest wycięty kontur człowieka.
Nie tak to miało wyglądać - mówi Paweł Pietras.
- Całe clue sprawy jest takie, że we wniosku jest napisane: pomnik będzie odlany z brązu w skali jeden do jednego. Będzie przedstawiać dwie postacie, żołnierza oraz cywila, zatrzymanych w tym areszcie. Strzelanie z palca, przedstawione w kontekście tego, co wybrał sąd konkursowy, nie widzę tego, żeby zostawić suchą nitkę na tym - mówi pomysłodawca projektu.
Paweł Pietras zapowiada protest w sprawie takiego kształtu pomnika
- 1600 osób nie głosowało na strzelanie z palca, co ma pejoratywny wydźwięk. Ja się na to nie godzę. Dziś poproszę i będę prosił każdą instytucję, która mnie poprze, żeby ten pomnik nie powstał w takiej przedstawionej formie, ponieważ jest on niezgodny z wnioskiem, który został złożony. Jest niezgodny z tym, na co głosowali mieszkańcy Szczecina - mówi Pietras.
Pomnik zaprojektowała Ewa Bone, artystka z Poznania. W komisji konkursowej zasiadali m.in. naukowcy z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego i Akademii Sztuki. Jego budowa ma kosztować ponad pół miliona złotych.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Urząd Miasta, czekamy na odpowiedź.