Zmian nie będzie, bo w ocenie jury wygrana praca najlepiej spełniła wymogi regulaminu - Miasto odpowiada w sprawie pomnika, który ma stanąć w Szczecinie.
Wybrany pomysł nie podoba się m.in. Pawłowi Pietrasowi, pomysłodawcy projektu. Jak zapowiedział - będzie protestował, by ostatecznie monument wyglądał inaczej.
Kapituła konkursowa wybrała propozycję pomnika, którą zaprojektowała Ewa Bone, artystka z Poznania. Przedstawia ona złożone dłonie imitujące pistolet mierzący do ściany, w której jest wycięty kontur człowieka. Paweł Pietras ma wątpliwości, co do monumentu.
- We wniosku jest napisane: "pomnik będzie przedstawiać dwie postacie - żołnierza oraz cywila zatrzymanych w tym areszcie". Strzelanie z palca... Ja nie widzę tego, by zostawić z tego suchą nitkę - powiedział.
Ewa Bone wyjaśnia z kolei, że zależało jej, by pomnik był mocny, ale nieoczywisty.
- Odcięte dłonie, które mają symbolizować działanie, ale - ślepe działanie realizujące zasady reżimowe. One mierzą do postaci, której już w tej chwili nie ma - argumentowała.
Jak czytamy w e-mailu z Biura Prasowego Urzędu Miasta: "W opinii Zespołu, w postępowaniu konkursowym nie należało ograniczać się do konkretnej formy upamiętnienia. Z uwagi na złożoność tematu i różnorodne podejście, w ocenie specjalistów w przeprowadzonym konkursie należało dopuścić daleko idącą kreatywność. (…) Przedstawiciele szczecińskiego magistratu odpowiedzialni za realizację tego zadania, przekazywali na bieżąco wnioskodawcy zwycięskiego projektu SBO informacje na temat postępu prac".