17-latkowie po zawodówkach nie mogą podjąć pracy - dalej muszą się uczyć. To skutek reformy edukacji, związanej z likwidacją gimnazjum.
Sytuacja ta wynika z obowiązującego w Polsce prawa. Obywatele są objęci obowiązkiem nauki do ukończenia 18. roku życia.
Młodzi ludzie muszą więc podjąć naukę często tylko na rok - mówi matka jednego z 17-latków z Zachodniopomorskiego.
- Chcąc czy nie chcąc, musi dalej się kształcić w szkole zaocznej, ponieważ jeśli nie pójdzie, będzie kara do zapłacenia. Mija się to w ogóle z celem, bo syn mógłby już pracować jako pracownik młodociany i wykonywać lekkie prace - wyjaśnia.
Reforma edukacji, związana z likwidacją gimnazjum nie przewidziała problemów, na które napotykają absolwenci szkół branżowych pierwszego stopnia - przyznaje zachodniopomorski kurator oświaty Paweł Palczyński.
- Powstała luka, bo ustawodawca nie przewidział, co z tymi osobami, które skończą branżową szkołę pierwszego stopnia. Trwają prace międzyresortowe. Mówi się o praktykach absolwenckich. Chodziło właśnie o to, że praktyka absolwencka traktowana była jako obowiązek nauki. Na dziś takiego zapisu niestety nie ma, ale prace trwają. Jak się zakończą, tego niestety nie wiem - mówi Palczyński.
Za nieposłanie dziecka do szkoły odpowiedzialni są rodzice lub opiekunowie prawni. Może ich spotkać za to wysoka kara pieniężna.
Młodzi ludzie muszą więc podjąć naukę często tylko na rok - mówi matka jednego z 17-latków z Zachodniopomorskiego.
- Chcąc czy nie chcąc, musi dalej się kształcić w szkole zaocznej, ponieważ jeśli nie pójdzie, będzie kara do zapłacenia. Mija się to w ogóle z celem, bo syn mógłby już pracować jako pracownik młodociany i wykonywać lekkie prace - wyjaśnia.
Reforma edukacji, związana z likwidacją gimnazjum nie przewidziała problemów, na które napotykają absolwenci szkół branżowych pierwszego stopnia - przyznaje zachodniopomorski kurator oświaty Paweł Palczyński.
- Powstała luka, bo ustawodawca nie przewidział, co z tymi osobami, które skończą branżową szkołę pierwszego stopnia. Trwają prace międzyresortowe. Mówi się o praktykach absolwenckich. Chodziło właśnie o to, że praktyka absolwencka traktowana była jako obowiązek nauki. Na dziś takiego zapisu niestety nie ma, ale prace trwają. Jak się zakończą, tego niestety nie wiem - mówi Palczyński.
Za nieposłanie dziecka do szkoły odpowiedzialni są rodzice lub opiekunowie prawni. Może ich spotkać za to wysoka kara pieniężna.