W Stargardzie miejsko-powiatowy punkt zbiórki darów dla powodzian zakończył już działalność.
- Wszystko, co było, zostało przewiezione do Głuchołaz. Szacujemy, że było to ok. 25 ton. Trudno było zobaczyć w oczach tych ludzi jakąś nadzieję, bo to było jedno wielkie pobojowisko. Bez pomocy państwa, bez pomocy Unii Europejskiej te miasta na pewno same sobie nie poradzą - ocenił.
Zbiórkę najpotrzebniejszych produktów wstrzymano po tym, jak w Głuchołazach magazyny zapełniły się po brzegi. Cztery ostatnie tir- y z darami wysłali też na Dolny Śląsk wolontariusze, którzy zakończyli akcję pomocy w dawnych halach kolejowych przy ul. Broniewskiego.
Koordynujący zbiórką darów Michał Łozowski informuje, że nie spodziewał się transportów o takiej skali.
- Możemy liczyć ok. 200-250 ton darów, które jadą na Dolny Śląsk. Myśleliśmy o 2-3 busach, przerosło to nas, ale udźwignęliśmy. A o pomoc długofalową zadbać muszą gminy, starostwa no i państwo - podkreślił.
Miasto Stargard zapowiada kolejne wsparcie samorządu Głuchołazów kwotą 200 tys. zł, tym razem na zakup materiałów budowlanych oraz sprzętu do osuszania zalanych mieszkań i budynków. Uchwałę w tej sprawie podejmą radni na wtorkowej sesji.