Zakończył się 46. PKO Półmaraton Szczeciński. Impreza zgromadziła ponad cztery tysiące zawodników. Biegacze mieli do wyboru dwa dystanse: 21 i 10 kilometrów.
Trasa biegu prowadziła przez centrum i okolice Galerii Galaxy, później do Wałów Chrobrego, wzdłuż Odry i powrót na Jasne Błonia. Tak wyglądała pierwsza pętla półmaratonu, a ci którzy wybrali dystans 10 kilometrów, zakończyli tu swój bieg. Przed metą, na drugą pętlę mogli odbić chętni na przebiegnięcie półmaratonu.
Część biegaczy jest jeszcze na trasie wyścigu, ale ci najszybsi już ukończyli zmagania. Na dystansie półmaratonu najszybszy był Łukasz Garliński, który pokonał ten dystans w godzinę i 14 minut, a wśród pań rywalizację zdominowała Natalia Bihun-Gryszkiewicz z czasem godziny i 26 minut. Zorganizowaliście świetną imprezę - mówi Bihun-Gryszkiewicz.
- Trasa i Wały, których ja nigdy w życiu nie widziałam. Ja nie wiedziałam, że macie tam tak ładnie. Mimo tego, że ten podbieg był, on był wyczuwalny, szczególnie na drugiej pętli, to naprawdę ten widok nam wynagrodził. Także dzięki za tą trasę - mówi Bihun-Gryszkiewicz.
- Pierwszy raz jestem w Szczecinie. Kibice, zawodnicy dopisali atmosferę na trasie. Nie miałem żadnych dzisiaj takich większych kryzysów. Realizowałem swój plan przedstartowy - mówi Garliński.
Wyścig na 10 kilometrów jako pierwszy ukończył Bartosz Jurgiewicz z czasem 34 minut, najszybszą z pań na tym dystansie była Ewa Najdek, która pojawiła się na mecie po 38 minutach.
Wśród uczestników był reporter Radia Szczecin Jakub Tomala, który wybrał dystans 10 kilometrów i relacjonował wydarzenie. Ulice w centrum Szczecina, po których poruszają się biegacze pozostaną zamknięte do godziny 12.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Uczestnicy wystartowali z Jasnych Błoni o 9. Jak mówili, bieganie to nie tylko sport, ale też sposób na oczyszczenie głowy.


Radio Szczecin