Filary szczecińskiej Trasy Zamkowej mają nowe murale. Siedmiu grafficiarzy m.in. z Niemiec, Szwecji i Polski, zaprezentowało swoje prace na ośmiu filarach w ramach drugiej edycji Street View Art Meeting.
- Tu będzie alfabet. Od A do Z. Jednej literki nie ma, ale to już będzie musiał ktoś sobie tam, jak będzie już całość, zobaczy i może wychwycić, że brakuje czegoś - mówi artysta, Paweł Poczobut.
- Pięknie. Trzeba przyznać, że dużo pracy trzeba w to włożyć, żeby powstało coś tak pięknie. Nie takie bohomazy, które są z drugiej strony. Robi to ogromne wrażenie. Jestem pełna podziwu i uznania dla tych, którzy to wykonują. - Obserwowanie ludzi przy pracy zawsze jest fascynujące, szczególnie jak się patrzy od zera i od takiego bardzo generalnego szkicu, aż to nabiera jakiś kształtów. Dobrze, że w mieście są ludzie, którzy doceniają tego typu sztukę, bo w innym przypadku ten wiadukt byłby dosyć smutnym miejscem. - Wiadomo, że największy efekt zawsze robią te postaciowe, ale nie tylko. Graficzne też są fajne - mówią szczecinianie.
Rusztowania pod Trasą Zamkową zostaną zdjęte w środę, wtedy będzie można w całości oglądać murale.
- Pięknie. Trzeba przyznać, że dużo pracy trzeba w to włożyć, żeby powstało coś tak pięknie. Nie takie bohomazy, które są z drugiej strony. Robi to ogromne wrażenie. Jestem pełna podziwu i uznania dla tych, którzy to wykonują. - Obserwowanie ludzi przy pracy zawsze jest fascynujące, szczególnie jak się patrzy od zera i od takiego bardzo generalnego szkicu, aż to nabiera jakiś kształtów. Dobrze, że w mieście są ludzie, którzy doceniają tego typu sztukę, bo w innym przypadku ten wiadukt byłby dosyć smutnym miejscem. - Wiadomo, że największy efekt zawsze robią te postaciowe, ale nie tylko. Graficzne też są fajne - mówią szczecinianie.
Rusztowania pod Trasą Zamkową zostaną zdjęte w środę, wtedy będzie można w całości oglądać murale.


Radio Szczecin