Jeden lekarz, jedno miejsce pracy - o propozycjach na uzdrowienie polskiej służby zdrowia rozmawiali goście "Kawiarenki politycznej" Radia Szczecin.
Jedną z propozycji na znalezienie oszczędności jest wprowadzenie limitu wynagrodzeń dla lekarzy. Prof. Jerzy Sieńko, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii wskazuje, że innym rozwiązaniem na ukrócenie nieuczciwych praktyk i zarobków, byłoby wprowadzenie monopolizacji pracy lekarzy.
- Niezależnie od tego, czy ktoś pracuje na umowę o pracę, czy ktoś pracuje na umowie cywilno-prawnej zwanej kontraktem, aneksy, w których byłoby zapisane, że to miejsce pracy jest jedynym miejscem pracy i dyżurowania - wskazywał prof. Sieńko.
- Wprowadzenie takiego rozwiązania zamknie połowę szpitali w kraju - odpowiadał w "Kawiarence politycznej" dr Michał Bulsa, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej. - Dyskusja o zarobkach lekarskich jest dla mnie trochę wylewaniem dziecka z kąpielą, bo oczywiście zdarzają się zjawiska patologiczne, trzeba wypalać to gorącym żelazem, ponieważ większość lekarzy to są uczciwi ludzie, którzy chcą przyjść do pracy, uczciwie zarobić, wyjść do domu i następnie żyć.
W budżecie na przyszły rok, na ochronę zdrowia, zaplanowano prawie 250 miliardów złotych.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
- Niezależnie od tego, czy ktoś pracuje na umowę o pracę, czy ktoś pracuje na umowie cywilno-prawnej zwanej kontraktem, aneksy, w których byłoby zapisane, że to miejsce pracy jest jedynym miejscem pracy i dyżurowania - wskazywał prof. Sieńko.
- Wprowadzenie takiego rozwiązania zamknie połowę szpitali w kraju - odpowiadał w "Kawiarence politycznej" dr Michał Bulsa, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej. - Dyskusja o zarobkach lekarskich jest dla mnie trochę wylewaniem dziecka z kąpielą, bo oczywiście zdarzają się zjawiska patologiczne, trzeba wypalać to gorącym żelazem, ponieważ większość lekarzy to są uczciwi ludzie, którzy chcą przyjść do pracy, uczciwie zarobić, wyjść do domu i następnie żyć.
W budżecie na przyszły rok, na ochronę zdrowia, zaplanowano prawie 250 miliardów złotych.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin
