Jest drogo. Będzie drożej. Leczenie psów i kotów w gabinetach weterynaryjnych uderzy hodowców po kieszeni.
Stawki usług mogą wzrosnąć w przyszłym roku o 10-15 procent. - Przyczyną ma być wzrost cen leków i braki kadrowe - mówi doktor Justyna Dobryłko z jednej ze szczecińskich przychodni. - Jeżeli chodzi o te braki kadrowe, my jako Szczecin, jako Zachodniopomorskie, generalnie się z tym mierzymy z prostego względu. Nie ma tutaj uczelni, w związku z czym większość studentów, którzy kończą weterynarię, zostaje najczęściej w mieście, w którym kończyli studia.
Alternatywą dla częstych bywalców w lecznicach może być wykupienie ochrony dla zwierzęcia. Jak mówi Tomasz Błaszczak z biura ubezpieczeń, posiadacze psów mogą w ten sposób ograniczyć wydatki w przyszłości.
- Można ubezpieczyć się od kosztów leczenia związanych z chorobą, z wypadkiem i koszty te z reguły nie są pokrywane w 100 procentach, ale ten wskaźnik zwrotu to jest od 90 do 70 procent wizyty u weterynarza - mówi Błaszczak.
Z możliwości ubezpieczenia wyłączone są obecnie koty. Ma się to zmienić od przyszłego roku.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Alternatywą dla częstych bywalców w lecznicach może być wykupienie ochrony dla zwierzęcia. Jak mówi Tomasz Błaszczak z biura ubezpieczeń, posiadacze psów mogą w ten sposób ograniczyć wydatki w przyszłości.
- Można ubezpieczyć się od kosztów leczenia związanych z chorobą, z wypadkiem i koszty te z reguły nie są pokrywane w 100 procentach, ale ten wskaźnik zwrotu to jest od 90 do 70 procent wizyty u weterynarza - mówi Błaszczak.
Z możliwości ubezpieczenia wyłączone są obecnie koty. Ma się to zmienić od przyszłego roku.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin