Radny Platformy Obywatelskiej Jerzy Sieńko powiedział dziś w "Rozmowach pod krawatem", że po sesji dotyczącej "in vitro" rajcy PO spotkali się i była okazja, by wyjaśnić sobie całą sytuację.
Niektórzy radni Platformy mieli pretensję do szefa komisji zdrowia, że ten jako jedyny zagłosował przeciwko finansowaniu "in vitro" z kasy miasta. Konsekwencje wobec niego chciał wyciągać szef klubu radnych Tomasz Grodzki. Skończyło się tylko na pogrożeniu palcem.
- W trakcie obrad klubu powiedziałem, że jeżeli stanowiłbym dla kogoś problem i jeżeli klub podejmie decyzję, że nie ma w nim dla mnie miejsca to złożę mandat. Uważam, że jeżeli ktoś pod szyldem określonej formacji dostaje się do Sejmu, rady miasta czy sejmiku powinien trwać do końca. Zapewniam, że nikt nie sformułował takiego wniosku - powiedział Sieńko.
Miesiąc temu uchwała o "in vitro" została przegłosowana. A na ostatniej sesji w poniedziałek radni zarezerwowali ponad 220 tysięcy złotych na ten cel w tym roku.
Posłuchaj rozmowy i zobacz wideo.
- W trakcie obrad klubu powiedziałem, że jeżeli stanowiłbym dla kogoś problem i jeżeli klub podejmie decyzję, że nie ma w nim dla mnie miejsca to złożę mandat. Uważam, że jeżeli ktoś pod szyldem określonej formacji dostaje się do Sejmu, rady miasta czy sejmiku powinien trwać do końca. Zapewniam, że nikt nie sformułował takiego wniosku - powiedział Sieńko.
Miesiąc temu uchwała o "in vitro" została przegłosowana. A na ostatniej sesji w poniedziałek radni zarezerwowali ponad 220 tysięcy złotych na ten cel w tym roku.
Posłuchaj rozmowy i zobacz wideo.