Dumni po zwycięstwie, ale też wierni po porażce - tacy są kibice ze Stargardu Szczecińskiego. Fani Błękitnych, mimo iż piłkarze przegrali z Lechem Poznań, do domu wracali z podniesionymi głowami.
Stargardzianie bramkę zdobyli pierwsi, ale przewagi nie utrzymali. Kluczowym momentem spotkania okazała się 28 minuta. Wtedy to Łukasz Kosakiewicz otrzymał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Choć Lech grał w przewadze, to awans wywalczył dopiero w dogrywce.
Mecz na stadionie w Poznaniu obejrzało prawie trzy tysiące kibiców ze Stargardu. Wynik był dla nich drugorzędną sprawą. Jak mówią, piłkarze na boisku zostawili serce i za to im dziękowali.
Finał Pucharu Polski, w którym Lech Poznań zmierzy się z Legią Warszawa, rozegrany zostanie 2 maja na Stadionie Narodowym.