Nie milkną echa kompromitującej postawy piłkarzy i kibiców Legii Warszawa w środowym meczu Ligii Mistrzów. Piłkarze przegrali z Borussią Dortmund 0:6, a kibice lżyli piłkarzy i kibiców gości.
Niemieckie media donosiły, że z trybun dało się słyszeć okrzyki "Jude, Jude BVB", czyli żydzi, żydzi BVB. Klub z Warszawy wystosował oświadczenie, że przyśpiewka nie miała rasistowskiego charakteru chociaż rzeczywiście była wulgarna i obraźliwa.
Ustami doradcy zarządu ds. komunikacji Legia tłumaczy, że nie będzie tolerancji dla tego typu zachowań.
- Jeżeli jednak znajdą się materiały i okaże się, że którykolwiek z naszych kibiców mógł dopuścić się takiego zachowania, nie inspirowany nawet przez osoby kierujące dopingiem, to również spotkają bezwzględne konsekwencje. Nie będzie miejsca dla takich osób na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej - mówi doradca zarządu ds. komunikacji w Legii.
Oprócz wulgarnych śpiewów na stadionie doszło także do starcia kibiców z ochroną. Klub już ukarał kilkunastu kibiców zakazami stadionowymi za zachowanie podczas pierwszego meczu Ligi Mistrzów. Ze strony UEFA mistrzowi Polski mogą grozić wysokie kary finansowe, a nawet rozegranie meczu bez udziału publiczności.
Ustami doradcy zarządu ds. komunikacji Legia tłumaczy, że nie będzie tolerancji dla tego typu zachowań.
- Jeżeli jednak znajdą się materiały i okaże się, że którykolwiek z naszych kibiców mógł dopuścić się takiego zachowania, nie inspirowany nawet przez osoby kierujące dopingiem, to również spotkają bezwzględne konsekwencje. Nie będzie miejsca dla takich osób na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej - mówi doradca zarządu ds. komunikacji w Legii.
Oprócz wulgarnych śpiewów na stadionie doszło także do starcia kibiców z ochroną. Klub już ukarał kilkunastu kibiców zakazami stadionowymi za zachowanie podczas pierwszego meczu Ligi Mistrzów. Ze strony UEFA mistrzowi Polski mogą grozić wysokie kary finansowe, a nawet rozegranie meczu bez udziału publiczności.