Piłkarze Pogoni Szczecin od porażki rozpoczęli zmagania w grupie mistrzowskiej Lotto Ekstraklasy.
Portowcy przegrali na wyjeździe z liderem tabeli Jagiellonią Białystok 0:1. Zwycięskiego gola dla lidera zdobył w 33 minucie strzałem głową Irlandczyk Sheridan. Dla ekipy trenera Kazimierza Moskala to pierwsza porażka po trzech wygranych ligowych pojedynkach.
Kapitan Jagiellonii Taras Romańczuk podkreślał, że najważniejsze są 3 punkty.
- Mieliśmy swoje sytuacje, żeby strzelić na 2:0 i tych sytuacji mieliśmy sporo. Ta nasza skuteczność nas zawiodła, ale 1:0 wystarczyło i już mecz się skończył, trzy punkty zostają u nas. To najbardziej cieszy. Ja spodziewałem się takiego meczu, bo w lidze u siebie zagraliśmy na 0:0, na wyjeździe 0:0 i myślałem, że tutaj drużyny od razu nie będą grać takiego otwartego futbolu. Spodziewałem się, że powalczymy w środku pola i jedna bramka będzie mogła zadecydować o całym wyniku meczu - mówił Romańczuk.
Adam Frączczak z Pogoni odrzuca opinie, jakoby jego klub nie miał już o co grać.
- Nikt nie chce tutaj odpuścić, wiadomo Jagiellonia gra o mistrzostwo Polski, a my chcemy być jak najwyżej w tabeli. To taki moment sezonu, że zostało sześć kolejek, także każdy gra jakieś swoje cele i my też nie przyjechaliśmy tutaj na wycieczkę, tylko po to, żeby zdobyć trzy punkty. Stąd ta walka i to zaangażowanie i myślę, że tak to powinno wyglądać. Może rzeczywiście tych fauli było sporo i niektóre były nieprzyjemne, ale też to sędzia jest od tego, żeby trzymać jakiś poziom - podsumowywał Frączczak.
Po przegranej w Białymstoku Duma Pomorza nadal zajmuje 6. miejsce w tabeli. W kolejnym spotkaniu grupy mistrzowskiej Lotto ekstraklasy piłkarze Pogoni zmierzą się z Legią Warszawa. Ten mecz za tydzień w Szczecinie.
Kapitan Jagiellonii Taras Romańczuk podkreślał, że najważniejsze są 3 punkty.
- Mieliśmy swoje sytuacje, żeby strzelić na 2:0 i tych sytuacji mieliśmy sporo. Ta nasza skuteczność nas zawiodła, ale 1:0 wystarczyło i już mecz się skończył, trzy punkty zostają u nas. To najbardziej cieszy. Ja spodziewałem się takiego meczu, bo w lidze u siebie zagraliśmy na 0:0, na wyjeździe 0:0 i myślałem, że tutaj drużyny od razu nie będą grać takiego otwartego futbolu. Spodziewałem się, że powalczymy w środku pola i jedna bramka będzie mogła zadecydować o całym wyniku meczu - mówił Romańczuk.
Adam Frączczak z Pogoni odrzuca opinie, jakoby jego klub nie miał już o co grać.
- Nikt nie chce tutaj odpuścić, wiadomo Jagiellonia gra o mistrzostwo Polski, a my chcemy być jak najwyżej w tabeli. To taki moment sezonu, że zostało sześć kolejek, także każdy gra jakieś swoje cele i my też nie przyjechaliśmy tutaj na wycieczkę, tylko po to, żeby zdobyć trzy punkty. Stąd ta walka i to zaangażowanie i myślę, że tak to powinno wyglądać. Może rzeczywiście tych fauli było sporo i niektóre były nieprzyjemne, ale też to sędzia jest od tego, żeby trzymać jakiś poziom - podsumowywał Frączczak.
Po przegranej w Białymstoku Duma Pomorza nadal zajmuje 6. miejsce w tabeli. W kolejnym spotkaniu grupy mistrzowskiej Lotto ekstraklasy piłkarze Pogoni zmierzą się z Legią Warszawa. Ten mecz za tydzień w Szczecinie.