Kilkanaście poprawionych rekordów życiowych i nadkomplet kibiców na trybunach. Szczecińskie zawody, na stadionie lekkoatletycznym przy ulicy Litewskiej, zdecydowanie należą do gwiazd tegorocznych Mistrzostw Europy. Na podium stanęli medaliści: Michał Haratyk i Justyna Święty-Ersetic, ale także szczeciński zawodnik Piotr Lisek z OSOT'u.
Lubię startować w Szczecinie, bo tutaj zawsze są kibice na trybunach, co nie jest regułą na innych mitingach, jak opowiadał Michał Haratyk.
- Po Mistrzostwach Europy już odpocząłem. Teraz miałem dziesięć dni wolnych, nie trenowałem. Udało mi się pchnąć 21,70. Niestety jak nigdy wypadłem z koła i to trochę martwiące, ale myślę, że ogarnę się w treningu i będzie dobrze - dodał Michał Haratyk.
Bieg na 400 metrów kobiet wygrała podwójna złota medalistka Mistrzostw Europy - Justyna Święty-Ersetic. Przebiegła dystans w czasie 51,81 sekund.
Jak mówi, jeszcze nie doszła do siebie po zawodach w Berlinie.
- Nie spałam za wiele. Regeneracja nie przebiegała tak jak powinna, ale jestem nadal w takiej euforii, że wydaje mi się, że to poniosło mnie do wygrania w tym biegu - powiedziała Justyna Święty-Ersetic.
Natomiast szczecinianin Piotr Lisek z OSOT'u wygrał konkurs skoku wzwyż.
- Skoczyłem dzisiaj 5,80 m. Jest to wynik absolutnie zadowalający, na światowym poziomie, także przyjemnie, że na tej szczecińskiej ziemi, tak mi się udało wysoko skoczyć - powiedział Piotr Lisek.
W kończącym zawody biegu na 1000 metrów Marcin Lewandowski był drugi. Szczecinianin obecnie reprezentuje barwy Zawiszy Bydgoszcz. Trzeci linię mety minął Michał Rozmys z UKS Barnima Goleniów.
Tłumy kibiców oglądały środowy Memoriał im. Wiesława Maniaka w Szczecinie.
- Jestem pierwszy raz. Bardzo przyjemna impreza, przyszliśmy tu na fali Mistrzostw Europy, więc nie ukrywam, że z czystej ciekawości przyszliśmy - powiedziała jedna z uczestniczek.
Wiesław Maniak na olimpiadzie w Tokio 1964 zajął czwarte miejsce, w finale biegu, na 100 m, jako najlepszy z Europejczyków. Przez lata startował jako zawodnik Pogoni Szczecin. Od kilkunastu lat Miejski Stadion Lekkoatletyczny w Szczecinie nosi jego imię.
- Po Mistrzostwach Europy już odpocząłem. Teraz miałem dziesięć dni wolnych, nie trenowałem. Udało mi się pchnąć 21,70. Niestety jak nigdy wypadłem z koła i to trochę martwiące, ale myślę, że ogarnę się w treningu i będzie dobrze - dodał Michał Haratyk.
- Skoczyłem dzisiaj 5,80 m. jest to wynik absolutnie zadowalający, na światowym poziomie, także przyjemnie, że na tej szczecińskiej ziemi, tak mi się udało wysoko skoczyć - powiedział Piotr Lisek.