Wojna brutalnie wkroczyła w ich życie przerywając plany i sportowe marzenia. 25-osobowa grupa młodych pływaków z Ukrainy niemal w ostatniej chwili uciekła ze swojego kraju.
Bezpieczną przystań znaleźli na razie w Wałczu, ale niebawem mogą trafić do Szczecina. W pomoc pływakom w wieku od 12 do 17 lat zaangażowane są władze miasta, klub pływacki MKP Szczecin oraz szkoła Centrum Mistrzostwa Sportowego w Szczecinie.
Zawodnicy trenowali już na basenie Floating Arena w Szczecinie. 13-letni Artur Tysiaczny z Iwano-Frankiwska przyznaje, że po dramatycznych przeżyciach w swoim mieście teraz chce trenować pływanie w Szczecinie.
- Było ciężko. Leciały w nas rakiety i bomby, siedzieliśmy w mieszkaniu pod stołem. Udało się uciec i jestem teraz w Polsce. Pływam stylem wolnym na 100 metrów. Będę trenował, jest dobry basen, mi się spodobało. Lepiej tutaj niż na wojnie. Chciałem tu zostać i trochę pożyć - mówi Tysiaczny.
Obecnie załatwiane są wszystkie sprawy formalno-prawne, aby zgodnie z przepisami ukraińscy pływacy wraz z pięcioma matkami młodych zawodników i dwójką trenerów mogli z Wałcza przenieść się na stałe do Szczecina.
Zawodnicy trenowali już na basenie Floating Arena w Szczecinie. 13-letni Artur Tysiaczny z Iwano-Frankiwska przyznaje, że po dramatycznych przeżyciach w swoim mieście teraz chce trenować pływanie w Szczecinie.
- Było ciężko. Leciały w nas rakiety i bomby, siedzieliśmy w mieszkaniu pod stołem. Udało się uciec i jestem teraz w Polsce. Pływam stylem wolnym na 100 metrów. Będę trenował, jest dobry basen, mi się spodobało. Lepiej tutaj niż na wojnie. Chciałem tu zostać i trochę pożyć - mówi Tysiaczny.
Obecnie załatwiane są wszystkie sprawy formalno-prawne, aby zgodnie z przepisami ukraińscy pływacy wraz z pięcioma matkami młodych zawodników i dwójką trenerów mogli z Wałcza przenieść się na stałe do Szczecina.