Polska zakończyła swój udział w piłkarskich mistrzostwach Europy, a Franciszek Smuda zapowiedział, że nie będzie dalej pracował z reprezentacją Polski. Piłkarze podziękowali fanom za gorący doping. Przyjechali do warszawskiej strefy kibica.
W meczu we Wrocławiu przegraliśmy z Czechami 0:1. Bramkę w 72 minucie strzelił Petr Jiracek. Zwycięstwo dało Czechom awans do ćwierćfinału.
Musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę, chyba dlatego, że byliśmy zbyt pewni, że uda nam się z Czechami wygrać - mówił po meczu Franciszek Smuda. - Nasi rywale rozegrali bardzo dobre spotkanie, my nie wykorzystaliśmy swoich szans i mecz przegraliśmy. W drugiej połowie to Czesi nas zaatakowali. Chcieliśmy to skontrować, ale oni byli dobrze ustawieni.
Smuda przyznał, że sobotnie spotkanie można było porównać z inauguracyjnym meczem z Grecją, w którym gra w pierwszej połowie była bardzo dobra, a po przerwie już nie. - Teraz trzeba to wszystko przeżyć - mówił Franciszek Smuda, który zapowiedział, że nie będzie dalej pracował z reprezentacją Polski.
- Na pewno siądziemy i będziemy rozmawiali - powiedział w wywiadzie dla jednej z komercyjnych rozgłośni radiowych prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorz Lato. - Smuda ma kontrakt do końca sierpnia. Na pewno siądziemy i będziemy rozmawiali. W tej chwili nie myślę o żadnej innej kandydaturze.
Wcześniej prezes PZPN twierdził, iż jeśli Polacy na EURO 2012 nie wyjdą z grupy, to on zrezygnuje. Na razie tego nie zapowiada.
- Nie chciałem na to patrzeć, trudno, ktoś musi przegrać, aby ktoś mógł wygrać, nadal łezka w oku się kręci, starali się całkiem do kitu, szkoda gadać - oceniają dziś na spokojnie mecz szczecinianie.
W warszawskiej strefie kibica po 16-tej reprezentacja Polski podziękowała fanom za doping. Spotkali się z gorącym przyjęciem. - Zdajemy sobie sprawę, że mogliśmy dać więcej, mogliśmy osiągnąć więcej - mówił kapitan drużyny Jakub Błaszczykowski. - Bądżcie z nami, za chwilę elimencje do Mistrzostw Świarta- mówił Robert Lewandowski.
Po wspólnej kolacji o godz.19 reprezentanci Polski rozjadą się do domów.
Zobacz serwis Euro 2012.