Trzecia odsłona Grechuta Festival w Świnoujściu na półmetku. Po spotkaniu z Olgą Bończyk i Warszawskim Combo Tanecznym czas na wielka operę Giuseppe Verdiego "Nabucco".
Wcześniej jednak widzowie zobaczą Halinę Kunicką w repertuarze Młynarskiego oraz Mariana Opanię i Piotra Machalicę śpiewających Cohena.
Pogoda i widzowie dopisują. To oczywiście najbardziej cieszy organizatorów.
- Bardzo dobry festiwal. Już w ubiegłym roku byliśmy, ale w tym jest jeszcze bardziej rozwinięty. Podoba się nam top. Można miło spędzić czas i odkurzyć stare przeboje - chwalą festiwal widzowie.
- To jest już moje miejsce - przyznaje ze wzruszeniem żona Marka Grechuty - Danuta. - Wracam do lat 70., kiedy z Markiem bywaliśmy tu. Jeszcze jako studenci, a potem Marek już jako artysta z osiągnięciami, zresztą też dzięki Świnoujściu, gdzie utrwalał swoje pozycje w kulturze.
Festiwal zakończy się w sobotę wielkim Koncertem Galowym z udziałem między innymi Kasi Kowalskiej, Stanisława Soyki i Katarzyny Moś.
Pogoda i widzowie dopisują. To oczywiście najbardziej cieszy organizatorów.
- Bardzo dobry festiwal. Już w ubiegłym roku byliśmy, ale w tym jest jeszcze bardziej rozwinięty. Podoba się nam top. Można miło spędzić czas i odkurzyć stare przeboje - chwalą festiwal widzowie.
- To jest już moje miejsce - przyznaje ze wzruszeniem żona Marka Grechuty - Danuta. - Wracam do lat 70., kiedy z Markiem bywaliśmy tu. Jeszcze jako studenci, a potem Marek już jako artysta z osiągnięciami, zresztą też dzięki Świnoujściu, gdzie utrwalał swoje pozycje w kulturze.
Festiwal zakończy się w sobotę wielkim Koncertem Galowym z udziałem między innymi Kasi Kowalskiej, Stanisława Soyki i Katarzyny Moś.